W Tatry powróciła zima. Śnieg sypie od wczoraj i na Kasprowym Wierchu w ciągu ostatniej doby przybyło go 25 cm. Także w Zakopanem jest coraz więcej białego puchu. Jest więc szansa, że narciarze będą mieli pod choinkę prezent - otwarte wszystkie trasy zjazdowe.

Na Kasprowym Wierchu pracuje specjalna komisja, złożona z przedstawicieli TPN, TOPR-u i pracowników PKL. Ma ona ocenić, czy można już otworzyć trasę narciarską i wyciąg krzesełkowy w Hali Gąsienicowej.

Jeśli przez najbliższych klika dni utrzyma się mróz, to z pewnością uda się naśnieżyć także niżej położone trasy. Co do tego mrozu, opinie są jednak podzielone.

Zdezorientowani są nawet najstarsi górale: Wczoraj takie ciepło, jeździliśmy dorożkami. A dziś, panie, sanie - mówi wozak z Zakopanego. W kościach czuje, że będzie coś, że zarobimy do 2,5 tysiąca - żartuje drugi.

Śnieg, którego niestety brakuje w Polsce leży - i to w nadmiernych ilościach - w Alpach. Warunki, by poszusować na nartach wspaniałe. Temperatura ok. 5 stopni poniżej zera, a wyżej w górach ok. minus 10. Poza tym dużo słońca.

Kolejki i wyciągi kursują. Drogi odmiecione i posypane. Jednak jadąc w góry, trzeba pamiętać o łańcuchach na koła.

Gorzej z hotelami. W Wiedniu wszystkie miejsca wysprzedane. W górach nieco lepiej; można jeszcze wynająć pokoje.

15:45