Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg i szef koncernu Google Eric Schmidt ostrzegli światowe rządy przed nadmierną kontrolą internetu. Szefowie komputerowych spółek obradowali na poświęconemu internetowi spotkaniu e-G8 w Paryżu, poprzedzającego obrady szczytu G8 we francuskim kurorcie Deauville.

Zuckerberg zasugerował, że rządy nie powinny wybierać, które treści w internecie zamierzają kontrolować, a których nie. Zareagował w ten sposób na rosnące obawy branży internetowej o chęć cenzurowania niektórych treści w sieci przez światowe rządy. Szefowie internetowych spółek odgrywają jednak tylko rolę doradców, których szefowie rządów wcale nie muszą słuchać.

Podczas gdy wiele krajów stara się umożliwić jak największej liczbie obywateli podstawowy dostęp do internetu, kraje rozwinięte i rozwijające się nakładają kolejne ograniczenia. Jest to niepożądana, alarmująca tendencja - zwrócił uwagę Zuckerberg. Nawet jeśli nie podobają ci się pewne rzeczy w sieci, to nie możesz ich kontrolować - uzasadnił.

Technologia rozwija się w błyskawicznym tempie, dlatego nie twórzcie ustaw, dopóki nie zrozumiecie konsekwencji swoich działań - wtórował Zuckerbergowi szef koncernu Google Eric Schmidt.

www.bbc.co.uk