Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) będzie pracować do 2030 roku, po czym na początku roku 2031 zostanie w kontrolowany sposób zepchnięta z orbity i spadnie do Oceanu Spokojnego. Takie są przewidywania NASA, ujawnione w najnowszym raporcie na temat planów aktywności na niskiej orbicie Ziemi. Upadek nastąpi w najbardziej oddalonym od lądu miejscu oceanu, zwanym Punktem Nemo.

Stacja, montowana na orbicie od 1998 roku, od roku 2000 jest w sposób ciągły zamieszkana przez kolejne międzynarodowe załogi. ISS jest przedsięwzięciem w które prócz Stanów Zjednoczonych i Rosji zaangażowało się jeszcze kilkanaście innych krajów, w tym kanadyjska (CSA) i japońska (JAXA) agencje kosmiczna oraz 11 krajów z Europejskiej Agencji Kosmicznej. 

Stany Zjednoczone już kilkakrotnie zapowiadały koniec finansowania programu ISS, za każdym razem czas jej pracy był, w porozumieniu z innymi krajami partnerskimi, wydłużany. Ostatnio Rosja wyraziła chęć współpracy poza wcześniej wyznaczony jako koniec misji rok 2024. Data 2030 wydaje się już jednak ostateczna. O ile urządzenia na stacji można naprawiać i wymieniać, ogólna struktura kosmicznego laboratorium będzie już w coraz większym stopniu odczuwać trudy pracy na orbicie, przedłużanie jej misji nie jest już możliwe. Zdaniem NASA, nie ma też finansowego uzasadnienia.

Amerykanie od lat wyrażają już przekonanie, że aktywność kosmiczna na tzw. niskiej orbicie Ziemi powinna mieć charakter komercyjny i opierać się głównie na infrastrukturze budowanej przez prywatne firmy, które będą wynajmować ją zainteresowanym instytucjom. NASA szacuje, że w ten sposób, wynajmując tylko miejsce dla swych astronautów będzie w stanie oszczędzić blisko półtora miliarda dolarów, które będzie mogła przeznaczyć na program lotów choćby wokół Księżyca, czy w końcu na Marsa. 

Obiecujące perspektywy w tym zakresie wynikają choćby z dobrych doświadczeń NASA we współpracy z firmą SpaceX, która zapewnia obecnie transport astronautów i ładunku na orbitę i z powrotem, a także innych firm, które zapewniają loty towarowe. Agencja podpisała ostatnio umowę z firmą Axiom Space z Teksasu na budowę modułu, który zostanie jeszcze przyłączony do ISS. Ostatnio zatwierdziła pierwszą, czteroosobową załogę misji Axiom Mission 1, która w pojeździe Crew Dragon Endeavour ma wyruszyć na orbitę 30 marca bieżącego lotu. Pobyt tej załogi na ISS ma potrwać 10 dni. NASA wspiera też finansowo inne firmy, które pracują nad projektami stacji kosmicznych (Blue Origin, Nanoracks LLC, Northrop Grumman Systems Corporation). Liczy na to, że ich konstrukcje będą gotowe, gdy przyjdzie czas pożegnania się z ISS. 

Po realizacji precyzyjnie rozpisanego w raporcie NASA do 2030 roku programu lotów i badań na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w pierwszych miesiącach 2031 roku ISS zostanie zdeorbitowana. W tym celu prawdopodobnie będzie potrzebne przyłączenie do niej jeszcze - na pożegnanie - trzech rosyjskich pojazdów towarowych Progress.