​Franck miał poparzone całe ciało. Życie uratował mu brat bliźniak, który zgodził się na przeszczep swojej skóry. 33-letni Francuz trafił we wrześniu 2016 roku do szpitala po tragicznym wypadku w pracy. 95 procent powierzchni jego ciała uległa poparzeniu, był w stanie krytycznym. Przeszczep skóry był dla niego jedynym ratunkiem.

Najpierw musieli oni usunąć martwą tkankę, potem uszkodzoną powierzchnię przykryć skórą brata bliźniaka. Ponieważ mężczyźni mieli zgodność genetyczną, przeszczep nie został odrzucony. Pacjent otrzymał cieniutkie, bo odpowiednio rozciągnięte warstwy skóry z głowy, pleców i ud swojego brata. Im większa powierzchnia była pokryta skórą bliźniaka, tym większa była szansa na przeżycie. Konieczne było przeprowadzenie kilku operacji. Wszystkie się powiodły. 

Operacja przeszczepiania skóry od bliźniąt była już wcześniej przeprowadzana, ale w tym paryskim szpitalu pierwszy raz wykonano przeszczep na tak dużej powierzchni ciała.


(ab)