Rozmaryn to nie tylko aromatyczny dodatek do pieczeni czy zup. Naukowcy coraz częściej wskazują, że to zioło może znacząco wpłynąć na zdrowie mózgu, obniżyć poziom lęku, a nawet chronić przed chorobą Alzheimera. Co kryje się za tym starożytnym środkiem o współczesnym naukowym uzasadnieniu? Sprawdzamy!
Rozmaryn (Rosmarinus officinalis) to roślina, która od wieków gości na stołach całego świata. Charakterystyczny, intensywny aromat szybko zawładnął sercami kucharzy, ale - jak pokazują badania - to nie jest jedyny powód, by sięgać po to śródziemnomorskie zioło. Rozmaryn od dawna ceniony jest także za swoje właściwości zdrowotne, szczególnie w kontekście pracy mózgu, łagodzenia stanów zapalnych czy wspomagania odporności.
Już w starożytności rozmaryn uchodził za roślinę sprzyjającą pamięci. Greccy i rzymscy uczeni wykorzystywali go, by poprawić koncentrację i wspomóc procesy zapamiętywania. Dziś nauka potwierdza, że w tych praktykach mogło być sporo racji.
Współczesne badania sugerują, że rozmaryn może działać nie tylko poprzez spożycie, ale również przez... zapach! W jednym z eksperymentów osoby, które wdychały aromat rozmarynu, wypadały lepiej w testach pamięciowych niż uczestnicy przebywający w neutralnym środowisku. To nie wszystko - rozmaryn wykazuje także działanie uspokajające, co potwierdzają kolejne doniesienia naukowców. "Niższy poziom stresu może oznaczać lepszą koncentrację i zapamiętywanie" - podkreślają badacze.
Mechanizmy działania rozmarynu są złożone. Przede wszystkim zioło to poprawia krążenie krwi, również tej docierającej do mózgu. Efekt? Więcej tlenu i składników odżywczych dla komórek nerwowych, a co za tym idzie - lepsza sprawność umysłowa. Rozmaryn zawiera też związki, które wpływają na neuroprzekaźniki. Szczególną rolę odgrywa tutaj 1,8-cyneol - substancja hamująca rozkład acetylocholiny, kluczowego neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za procesy uczenia się i pamięć. Dzięki temu rozmaryn wspiera funkcje poznawcze, zwłaszcza u osób starszych.
Nie bez znaczenia są także silne właściwości przeciwutleniające rozmarynu. Zioło to jest bogate w fitochemikalia, które neutralizują szkodliwe wolne rodniki i chronią komórki mózgowe przed uszkodzeniem. Wśród nich prym wiedzie kwas karnozowy - potężny przeciwutleniacz i środek przeciwzapalny, który może zabezpieczać mózg przed procesami związanymi z chorobą Alzheimera.
W 2025 roku naukowcy opracowali stabilną pochodną kwasu karnozowego o nazwie diAcCA. Wyniki badań przedklinicznych są bardzo obiecujące: "W obiecujących badaniach przedklinicznych ten związek poprawiał pamięć, zwiększał liczbę synaps (połączeń między komórkami mózgowymi) oraz redukował szkodliwe białka związane z chorobą Alzheimera, takie jak amyloid-beta i tau".
Co ciekawe, diAcCA aktywuje się tylko w zapalnych obszarach mózgu, co znacznie minimalizuje ryzyko skutków ubocznych. Do tej pory nie odnotowano toksyczności związku u myszy, a zaobserwowano znaczącą poprawę funkcji poznawczych. To daje nadzieję na przełom w leczeniu nie tylko choroby Alzheimera, ale także innych schorzeń związanych z przewlekłym stanem zapalnym, jak cukrzyca typu 2, choroby sercowo-naczyniowe czy choroba Parkinsona.
Rozmaryn ma wiele do zaoferowania również poza zdrowiem mózgu. Tradycyjnie wykorzystywano go do łagodzenia problemów trawiennych, wzdęć czy stanów zapalnych. "Związki takie jak kwas rozmarynowy i kwas ursolowy są znane ze swoich przeciwzapalnych właściwości w całym organizmie" - przypominają eksperci. Przeglądy badań sugerują także korzystny wpływ rozmarynu na skórę - łagodzenie trądziku, egzemy, a nawet działanie przeciwstarzeniowe i ochrona przed promieniowaniem UV.
Nie można też zapomnieć o właściwościach przeciwdrobnoustrojowych oleju rozmarynowego. Zioło to wykazuje zdolność hamowania rozwoju bakterii i grzybów, co przekłada się na potencjalne zastosowania w konserwacji żywności czy farmacji.


