Niepokój związany z wydarzeniami na wschodniej granicy, wojną w Ukrainie czy kryzysem migracyjnym coraz częściej towarzyszy Polakom. Jak radzić sobie z narastającym lękiem? Czy można się go nauczyć oswajać? O tym rozmawialiśmy w Wykładzie Otwartym w internetowym Radiu RMF24 z dr Ewą Pragłowską, psychologiem klinicznym i psychoterapeutką z Uniwersytetu SWPS.
Lęk jest emocją życiodajną. Jest takim alarmem, który został wbudowany w nasz hard drive, który przynieśliśmy na świat. W sytuacjach trudnych, niebezpiecznych dla nas, sprawia, że nasz układ nerwowy zostaje postawiony w stan gotowości - tłumaczy dr Ewa Pragłowska. To właśnie lęk ostrzegał naszych przodków przed niebezpieczeństwem i pozwolił ludzkości przetrwać.
Ewolucyjnie lęk chronił nas przed burzami, dzikimi zwierzętami czy wykluczeniem ze społeczności. Dziś, choć realia się zmieniły, mechanizmy pozostały te same - boimy się oceny społecznej, utraty pracy, a w ostatnim czasie także wojny.
Lęk, jak podkreśla ekspertka, przybiera różne formy: Jeżeli boimy się psów, mamy fobię specyficzną. Może to być lęk przed zamknięciem (klaustrofobia), przed lataniem (aerofobia), przed krwią czy wystąpieniami publicznymi (fobia społeczna).
Niektóre lęki są bardzo konkretne, inne - bardziej ogólne, jak lęk paniczny, hipochondryczny czy związany z wojną. Pojawia się też tokofobia, czyli lęk przed porodem, który dotyczy nawet 20-25 proc. kobiet - dodaje dr Pragłowska. Wśród zaburzeń lękowych coraz częściej mówi się także o PTSD, czyli zespole stresu pourazowego, który dotyka osoby narażone na traumatyczne przeżycia.
Sondaże pokazują, że nawet połowa Polaków obawia się wybuchu wojny. Ekspozycja na bodziec, który wywołuje lęk, prowadzi do habituacji, czyli przyzwyczajenia. Po trzech latach wojny za naszą granicą, dla części z nas informacje o dronach czy naruszeniach przestrzeni powietrznej stały się codziennością - mówi gość Radia RMF24.
Jednak, jak zaznacza, gdyby doszło do realnego zagrożenia, poziom lęku gwałtownie by wzrósł. To, że planujemy wakacje, weekend, to taka mądrość życia - nie da się żyć w ciągłym napięciu i niepokoju - wyjaśnia.
Czy można nauczyć się odporności psychicznej? Największym wrogiem oswojenia lęku jest unikanie bodźca, który ten lęk powoduje. Ekspozycja, czyli stopniowe oswajanie się z tym, czego się boimy, pozwala lękowi naturalnie opaść - radzi psycholog.
W przypadku zagrożenia wojną, kluczowe jest przygotowanie się na różne scenariusze: Dobrze jest wiedzieć, co mogę zrobić, kiedy najgorsze się pojawi. Gdzie jest schron, czy mam zapas wody, gotówki. To daje poczucie sprawstwa i chroni przed dezorganizacją zachowania.
Ważna jest także rzetelna informacja. Nadmierna ekspozycja na filmy wojenne czy fake newsy nie służy konstruktywnemu poradzeniu sobie z lękiem. Fake newsy zagrażają naszemu zdrowiu i życiu, bo usypiają czujność albo wywołują nadmierną panikę - mówi ekspertka.
Polacy od lat znajdują się w czołówce najbardziej zestresowanych narodów Unii Europejskiej. Skąd to się bierze? Mamy zakodowane poczucie, że zagrożenie może przyjść w każdej chwili. To efekt naszej historii - wojen, zaborów, stanu wojennego, kryzysów gospodarczych - wyjaśnia dr Pragłowska.
Co ciekawe, najwyższy poziom lęku podczas pandemii odczuwały osoby młode, które nie miały doświadczenia z wcześniejszymi kryzysami. Starsze pokolenia, które "przeżyły wojnę", wiedzą, że nawet najtrudniejsze sytuacje można przetrwać.
Czy Polacy boją się mówić o swoich lękach? Jeśli ktoś nie chce rozmawiać o swoim lęku, może to być mechanizm, który paradoksalnie nasila zaburzenia lękowe. Rozmawianie, wymiana doświadczeń, szukanie wsparcia psychologa - to pomaga oswoić lęk - podkreśla ekspertka.
Na koniec ważna rada: Jeśli pytacie, co robić, żeby się nie lękać - nie unikać tego, co lęk wywołuje. Warto rozmawiać, przygotowywać się na trudne sytuacje i szukać profesjonalnej pomocy, jeśli lęk zaczyna paraliżować codzienne życie.


