Sensacyjne odkrycia archeologiczne w Chełmie na Lubelszczyźnie. Podczas prac na tzw. chełmskiej Wysokiej Górce ekipa naukowców natrafiła na mury kolejnej budowli - prawdopodobnie świątyni z czasów Daniela Romanowicza, zwanego przez Ukraińców Halickim. Tego obiektu poszukiwano, ale co jeszcze bardziej zaskakujące, archeolodzy trafili też na XVIII-wieczny pochówek ponad 50-letniego mężczyzny w zupełnie nietypowym miejscu.

Grobowiec wykuty w wapiennej skale przebił ścianę odkrytej budowli. Nie wiadomo, kim był pochowany w nim mężczyzna, ale na pewno był wyjątkowo bogaty.

Braki w uzębieniu były uzupełnione złotem, złotymi plombami -  mówi Stanisław Gołub- archeolog badający od kilku lat Chełmską Górkę. Świadczy to o tym, że mężczyzna - powyżej 50 letni musiał pochodzić z arystokracji i z pewnością być osobą zamożną. Świadczy o tym również sama trumna wykonana z blachy ocynkowanej, pokrytej z zewnątrz drewnem i skórą. Tutaj jednak zaczynają się niespodzianki, ponieważ ciało nie było ubrane, a jedynie owinięte w materiał, nie było też na przykład krzyżyka na szyi. Żadnego przedmiotu, który mógłby chociaż naprowadzić nas z kim mamy do czynienia - dodaje. Były jedynie gałęzie świerkowe czy sosnowe, których używano wówczas w celach antyseptycznych i zapachowych.

Mężczyzna miał po śmierci rozcinaną czaszkę - tak, jakby ktoś chciał dokonać sekcji zwłok. Jego ręce były splecione na brzuchu, co sugerowałoby, że był chrześcijaninem, ale z kolei głową pochowany był na północ, czyli w sposób niekanoniczny.

Samo miejsce odnalezienia grobu było zupełnie zaskakujące. Grobowiec o wymiarach mniej więcej 2x2 m., wykuty w marglowej skale i do tego przebijający mury budowli. To pierwszy pochówek poza kryptami Bazyliki Narodzenia NMP, na jaki natknęli się archeolodzy na Górze Chełmskiej. 


Czy jesteśmy bliżej odnalezienia szczątków Daniela Romanowicza - władcy Chełma? To jest wielce prawdopodobne. Badania genetyczne i izotopem węgla C-14 potwierdziły, że znalezione mniej więcej 2 lata temu grobowiec pod posadzką chełmskiej bazyliki  i szczątki w jednym z nich należą do Romana - syna Daniela. Zmarłego w wieku około 30-35 lat. Jego grobowiec też jest ciekawy, bo murowany i w kształcie łodzi. Według średniowiecznych przekazów był pochowany obok ojca. Więc jesteśmy blisko - mówi Stanisław Gołub. Badania jednak wstrzymano ze względu na brak pieniędzy. Może uda się je wznowić jesienią albo na wiosnę przyszłego roku. Odnalezienie szczątków Daniela będzie bez wątpienia wydarzeniem o skali światowej.

(MN)