Astronomowie amatorzy zawstydzili profesjonalistów. Zauważyli i sfilmowali przy pomocy cyfrowej kamery video dwa rozbłyski w atmosferze Jowisza. To ślady po uderzeniu dwóch asteroid, które nastąpiły 3 czerwca i 20 sierpnia bieżącego roku. Jak donosi w swym najnowszym numerze czasopismo "Astrophysical Journal Letters" czerwcowa asteroida miała prawdopodobnie 8 do 13 metrów średnicy.

Wybuch asteroidy w atmosferze Jowisza wyzwolił energię kilkakrotnie mniejszą od meteorytu tunguskiego, który w 1908 roku powalił na Syberii kilkadziesiąt milionów drzew.

Badania sierpniowej asteroidy jeszcze trwają, pierwsze oceny sugerują, że była podobna do tej z czerwca. Astronomowie z Universidad del País Vasco w Bilbao, którzy opracowują wyniki obserwacji amatorów, podkreślają, że bez udziału miłośników astronomii na całym świecie, wyposażonych w amatorskie teleskopy i obserwujacych planety naszego Układu Słonecznego niemal na okrągło, tego typu odkrycia nie byłyby w ogóle możliwe.

Do niedawna wydawało się nawet, że błysku, pochodzącego od uderzenia tak małej asteroidy w ogóle na Ziemi obserwować się nie da. Teraz okazało się, że to nieprawda. Obserwacje mogą pomóc wyjaśnić, jak wiele asteroid ginie rocznie w atmosferze Jowisza. Do tej pory teoretyczne obliczenia sugerowały, że ta liczba może się wahać od 1 do nawet 100. Są szanse, że teraz uda się to sprawdzić.