Wieloletnia praca Teatru Polskiego we Wrocławiu jest zagrożona - alarmują warszawskie teatry publiczne w liście otwartym do ministra kultury i marszałka woj. dolnośląskiego. Artyści apelują, by w sprawie wyboru nowego szefa placówki nie pomijać stanowiska zespołu teatru.

Wieloletnia praca Teatru Polskiego we Wrocławiu jest zagrożona - alarmują warszawskie teatry publiczne w liście otwartym do ministra kultury i marszałka woj. dolnośląskiego. Artyści apelują, by w sprawie wyboru nowego szefa placówki nie pomijać stanowiska zespołu teatru.
Zespół Teatru Polskiego i wspierający ich sympatycy, protestują we Wrocławiu /PAP/Maciej Kulczyński /PAP

W poniedziałek wieczorem komisja konkursowa wybrała aktora Cezarego Morawskiego na nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zdobył on 6 spośród 9 głosów komisji konkursowej. Z decyzją nie zgadza się zespół Teatru Polskiego, który rozważa ogłoszenie pogotowia strajkowego, a później strajku. Artyści chcą, by w teatrze pozostał obecny szef Krzysztof Mieszkowski, który jest jednocześnie posłem Nowoczesnej.

Do sprawy odnieśli się także przedstawiciele zespołów stołecznych scen. Teatr Polski we Wrocławiu jest jedną z najbardziej cenionych scen w kraju. Wiele z realizowanych w nim spektakli było punktem odniesienia dla ważnych dyskusji o polskim i światowym teatrze. Ta wieloletnia praca jest w tej chwili zagrożona, co budzi nasze głębokie zaniepokojenie - czytamy w liście, który wystosowały Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy, Nowy Teatr, Teatr Ochoty w Warszawie, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hubnera, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza, Teatr Syrena, TR Warszawa, Teatr Współczesny w Warszawie, Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich.

Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym dotyczącym sposobu przeprowadzenia konkursu na dyrektora Teatru Polskiego, kryteria polityczne przeważyły w nim nad artystycznymi, co godzi w niezależność instytucji kultury i w wolność twórczą - podkreślono w liście.

Ponadto artyści warszawskich scen "wyrażają oburzenie" pomijaniem dorobku Teatru Polskiego we Wrocławiu oraz ignorowaniem w procedurze konkursowej głosu jego zespołu.

Apel o ustosunkowanie się do zarzutów został skierowany do ministra kultury Piotra Glińskiego i marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego. W liście artyści zwracają się również z prośbą o mediację do prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, bo - jak podkreślają - ta sprawa "ma szczególne znaczenie dla wizerunku Wrocławia jako Europejskiej Stolicy Kultury".

Pytane o sprawę MKiDN odpowiedziało, że "organizatorem konkursu na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu są władze samorządowe województwa dolnośląskiego". To one odpowiadają za przebieg postępowania konkursowego oraz wszelkie związane z nim kwestie formalne i regulaminowe - podkreślił rzecznik MKiDN Radosław Różycki.

Rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Jarosław Perduta podkreślił, że konkurs na nowego dyrektora Teatru Polskiego został przeprowadzony zgodnie z zasadami. Nowy dyrektor ma zapewnić teatrowi przede wszystkim stabilizację finansową, której teraz w Teatrze Polskim nie ma - przypomniał Perduta.

Rzecznik podkreślił, że Morawski nie został "narzucony" Teatrowi Polskiemu przez urzędników.

Dodał, że marszałek Cezary Przybylski będzie rozmawiał z nowym dyrektorem, aby ustępujący szef Teatru Polskiego mógł pozostać w tej placówce na stanowisku dyrektora artystycznego. Pozostawienie Mieszkowskiego na stanowisku dyrektora artystycznego to jeden z postulatów zespołu Teatru Polskiego.

APA