Książka "Kobiety dyktatorów" autorstwa Diane Ducret ukazuje się dziś na polskim rynku. Despotom poświęcono wiele miejsca w literaturze, tu autorka oddaje głos kobietom ich życia.

To bardzo barwne postacie, żony, matki i kochanki, które towarzyszyły mężczyznom w życiu i w zdobywaniu władzy. Do Hitelra panie wysyłały słoiki miodu i listy, w których pisały "nie mogę pracować bo ciągle o panu myślę". W przeciwieństwie do Hitlera, który na listy nie odpisywał, Mussolini dawał wciągać się do gry. Duce dostawał 30-40 tysięcy listów co miesiąc. Nie tylko odpisywał, ale też część autorem zapraszał i "konsumował znajomość". Musssolini, jak podkreśla autorka książki, miał dwie zasady: fascynować i uwodzić. Ale szalał też z zazdrości, ukochaną Giulię pogryzł, gdy sama poszła na zabawę. Rachelę zmusił do ślubu przystawiając jej matce pistolet. Rachela była kelnerką w gospodzie prowadzonej przez ojca przyszłego dyktatora. Mussolini chwalił się po latach, że nie zważał na początkowy opór dziewczyny i zdobył ją przemocą.

U Lenina przygotowanie do rewolucji całkowicie zabiło intymne pożycie z Nadieżdą Krupską, ale znalazło się miejsce w ich małżeństwie dla Inessy, więc żyli we troje. Stalin chciał być gruzińskim playboyem, ale zakompleksiony z powodu wyglądu nie ufał kobietom silnym i inteligentnym. Zniszczył psychicznie swoją żonę, która popełniła samobójstwo. Ufał tylko swojej prostej gosposi Walentynie i mało kto pamięta, że towarzyszyła mu, nie tylko jako gosposia, prawie dwadzieścia lat.

Cesarz środkowej Afryki Bokassa, erotoman, kilkanaście razy żonaty, wypatrzył młodziutką Catherinę, gdy ta szła do szkoły i dostała rozkaz ślubu. Z kolei chiński dyktator Mao mawiał, że "małżeństwo to oparty na przemocy burżuazyjny układ". Co ciekawe jego żona o mało co sama nie została dyktatorem. Jiang Quing nazywana Madame Mao, czwarta żona chińskiego komunistycznego dyktatora, była aktorka, słynęła z bezwzględności wobec swoich wrogów, umiała też snuć intrygi. W czasie rewolucji kulturalnej osobiście dopilnowała, aby wszyscy, którzy ją krytykowali, trafili do więzień i obozów. Pozamykała też teatry, które kiedyś nie chciały jej zaangażować, a co ładniejsze aktorki zesłała do pracy fizycznej na wsi.

Co najbardziej szokuje w tej książce? To, że mężczyźni byli okrutni, apodyktyczni i niewierni, a kobiety ich szczerze kochały. I niemal wszystkie skończyły tragicznie.