Film "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" 16 marca trafi do kin. Wieczorem w Warszawie odbędzie się uroczysta premiera. Na czerwonym dywanie mają pojawić się m.in Stanisław Mikulski, czyli Hans Kloss, Emil Karewicz, czyli Hermann Brunner oraz grający te same role w nowej produkcji Patryka Vegi Tomasz Kot i Piotr Adamczyk.

"Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" to thriller wojenny. Współczesna wersja przygód legendarnego polskiego agenta. Twórcy filmu, zadeklarowani fani Klossa, nie kryją podekscytowania z okazji zbliżającej się premiery.

Wciąż nie przestaje mnie dziwić, że tyle lat przyszło nam czekać na wskrzeszenie Klossa - mówi reżyser filmu, Patryk Vega. Przecież nie ma w Polsce zbyt wielu bohaterów zbiorowej wyobraźni, którzy tak fantastycznie wpisywaliby się w kulturę masową i przenosiliby się na kolejne pokolenia - dodaje.

Jak mówi Tomasz Kot, filmowy Hans Kloss to postać, z którą identyfikowało się każde pokolenie Polaków od lat 60. W czasach bez internetu, gdy w telewizji były tylko dwa programy, każdy nowy odcinek sprawiał, że ulice pustoszały.

Piotr Adamczyk gra Brunnera. Pamiętam, że "Stawka" niesamowicie wpłynęła na jakość naszych zabaw na osiedlu, zamieniając je w regularne wojny, w których brali udział Brunner, Hans Kloss, ale i czterej pancerni z Szarikiem włącznie- wspomina aktor. Czasem sam byłem Brunnerem - dodaje Adamczyk.

O legendzie współczesnym językiem

"Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" to szpiegowski film wojenny utrzymany w klimacie legendarnego serialu "Stawka większa niż życie", ale opowiedziany językiem współczesnego kina - ze spektakularnymi efektami specjalnymi i dynamiczną, pełną zaskakujących zwrotów akcją. W obsadzie, oprócz Kota i Adamczyka, znaleźli się m.in. Adam Woronowicz, Marta Żmuda Trzebiatowska, Wojciech Mecwaldowski i Daniel Olbrychski oraz niezapomniani serialowi antagoniści Emil Karewicz i Stanisław Mikulski, których spotkanie po latach będzie wstępem do pasjonującej podróży w przeszłość i odkrycia jednej z największych tajemnic III Rzeszy.