Od 7 lutego Belgowie będą mogli wymieniać swoje paszporty na nowe. Dokumenty mają przede wszystkim zapewnić większe bezpieczeństwo. Hologramy i zabezpieczenia najnowszej generacji mają sprawić, że paszporty będą niepodrabialne. Jednak największe emocje wzbudza to co pojawi się na kolejnych stronach nowych dokumentów, a w tym przypadku będą to postacie z komiksów.

Belgijskie władze przekonują przede wszystkim, że wprowadzenie kolejnej generacji paszportów zwiększy bezpieczeństwo. Nowe dokumenty są wyposażone w dodatkowe hologramy oraz inne techniczne zabezpieczenia, które utrudnią kradzież tożsamości - po prostu nie będzie się dało ich podrobić. 

Zmiana projektu paszportu stała się okazją do zaprezentowania ważnej dziedziny belgijskiej kultury.  Podczas gdy inne kraje prezentują ważne historyczne postacie, bohaterów narodowych, królów czy wynalazców - Belgowie podeszli do siebie z przymrużeniem oka. Na nowych paszportach pojawią się postacie z komiksów.


Belgia to stolica tego gatunku. Belgowie są autorami wielu światowej sławy komiksów, chociaż często się o tym zapomina. To w Brukseli prawie 40 lat temu powstało pierwsze w Europie muzeum komiksów i jest się czym pochwalić.

Na stronach paszportu zagościł bohater belgijskiego twórcy - Hergé, młody reporter Tintin, któremu  towarzyszą nieodłączni: przesympatyczny pijaczyna kapitan Haddock (w Polsce znany jako kapitan Baryłka) i wierny pies Milou czyli polski Miluś.  Tintina w Polsce znamy głównie z filmu animowanego Stevena Spielberga, ale w Belgii to lektura obowiązkowa każdego dziecka. Dzisiaj wiele przygód Tintina trąci myszką, a niektórym można nawet zarzucić rasistowski wydźwięk. Belgia jest jednak tak dumna z Tintina, że stworzono nowoczesne, interaktywne muzeum poświęcone jego autorowi w Louvain-la-Neuve.

Na innej stronie paszportu widnieją natomiast Smerfy. Mało kto wie, że smerfy wyszły spod ręki belgijskiego rysownika Peyo (Pierre Cuilliford), dopiero później niebieskie ludki zostały zanimowane przez amerykańskie studio filmowe. Pierwszy album ze Smerfami Peyo wydał w 1960 roku. Pierwotnie Smerfy nazywały się Stroumfami. "Stroumf" było nowym, wymyślonym przez autora słowem. Trochę na zasadzie : hej podaj mi no... ten "stroumf" - opowiada syn Peyo. 

Do belgijskiego paszportu zawitał jeszcze jeden bohater - samotny kowboj - Lucky Luke. Jego twórcą jest Morris a właściwe Maurice De Bevere. Pierwsze rysunki Lucky Lukea powstały pod koniec lat 40. ubiegłego wieku. W wywiadzie, którego Morris udzielił reporterce RMF FM w połowie lat 90. XX w., twórca Lucky Lukea przyznał, że kowboj początkowo palił papierosa. Dopiero potem, żeby nie dawać złego przykładu dzieciom, zaczął żuć źdźbło trawy. Dedykując swoją książkę rysował jednak Lucky Lukea tak, jak wyglądał pierwotnie - z papierosem. I tak, wertując kartki belgijskiego paszportu, można poznać historię komiksu.