Dziś przypada ustanowiony przez UNESCO Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W czasach izolacji to właśnie książka może być dla nas źródłem pocieszenia. "Wejście do świata literatury - to wejście do lepszego świata, w którym wiele pięknego może nas spotkać i warto tam zajrzeć" - przekonuje Anna Król autorka książek, szefowa centum literackiego Big Book i współzałożycielka fundacji "Kultura nie boli".

Internet okazał się wielką siłą i to on w ubiegłym wzmocnił sprzedaż książek. Z punktu widzenia naszej małej księgarni ubiegły rok to był szczyt sprzedażowy. Szukaliśmy po prostu oparcia w tych niestabilnych czasach i czegoś, co pomoże nam przetrwać. I okazało się, że mogą to być książki - mówi w RMF FM Anna Król. Nadal wiele osób, które do nas przychodzą, mówi, że ma więcej czasu, bo zmienił się ich tryb i styl pracy, więcej czasu spędzają w domu i niekoniecznie wybierają łatwiejszą rozrywkę jak filmowe platformy. Te osoby sięgają po książki i bardziej uważnie obserwują rynek nowości - mówi Anna Król. Zwraca też uwagę na organizację wydarzeń literackich online.

W maju nakładem wydawnictwa Znak ukaże się książka Anny Król "Kamienny sufit". Skrócona historia polskiego feminizmu w sercu Tatr. To 11 portretów niesamowitych kobiet, którym historia nie dała do tej pory szansy i które miały nad sobą ten tytułowy kamienny sufit - mówi nam autorka.

Zainspirowana wyczynami pierwszych taterniczek, wyrusza ich śladem. Powtarza niełatwe przejścia pionierek - Wandy Herse, Ireny Pawlewskiej, Heleny Dłuskiej, sióstr Skotnicówien. Wspina się na Mnicha, Zamarłą Turnię, pokonuje Orlą Perć. Ze śladów archiwalnych, wspomnień i rozmów tworzy portrety zapomnianych, nietuzinkowych postaci, których historie dotąd nie zostały opowiedziane. Nie wszystkie potoczyły się szczęśliwie, ale wszystkie - wbrew schematom.

Idealna książka polskiego czytelnika to wydany na papierze kryminał, najlepiej autorstwa Remigiusza Mroza. Tak przynajmniej wynika z najnowszych badań czytelnictwa Biblioteki Narodowej. 42 proc. osób zapytanych w ramach tego badania odpowiedziało "tak" na pytanie, czy sięgnęły w minionym roku choćby jedną książkę. To wynik najlepszy od sześciu lat. Nie jestem wielbicielką tego typu badań, choć je doceniam. Dają one pewien kontekst, ale nie uwzględniają bardzo wielu czynników, na przykład motywacyjnych i psychologicznych - mówi w RMF FM Anna Król. To co jest w nich pozytywnego, to fakt, że od trzech lat widać lekki wzrost czytelnictwa - ocenia. Mówi o sobie, że jest namiętna czytelniczką. Koledzy żartują, że powinna przedstawiać się tak: nazywam się Król i czytam wszystko.

Opracowanie: