Kłopoty prawie dwustu polskich turystów, którzy utknęli na lotnisku w Bodrum w Turcji. Od wczoraj, od godziny 19:30 nie mogą wylecieć do Warszawy. "Jesteśmy zmęczeni, głodni, nie mamy znikąd pomocy" - alarmowała nas pani Iwona, dzwoniąc na Gorącą Linię RMF FM. Jak się dowiadujemy, samolot wyleci do Warszawy dopiero o 16:30.

Kłopoty prawie dwustu polskich turystów, którzy utknęli na lotnisku w Bodrum w Turcji. Od wczoraj, od godziny 19:30 nie mogą wylecieć do Warszawy. "Jesteśmy zmęczeni, głodni, nie mamy znikąd pomocy" - alarmowała nas pani Iwona, dzwoniąc na Gorącą Linię RMF FM. Jak się dowiadujemy, samolot wyleci do Warszawy dopiero o 16:30.
Turyści koczują na lotnisku w tureckim Bodum (zdj. ilustracyjne) / Julien Behal /PAP/EPA

Samolot, którego wylot zaplanowany był na 19.30, nie wyleciał. Jak mówiła nam pani Iwona, koczująca od wczoraj na lotnisku, przez kilka godzin nie było żadnego kontaktu z przedstawicielami biura podróży, w którym wykupiła wczasy.

Nad ranem - według turystki - zjawił się jeden z rezydentów biura i zaproponował przejazd na dwie godziny do hotelu. Była jednak informacja potwierdzona też przez konsula, że samolot wyleci nad ranem, dlatego turyści zostali - mówiła nam.       

Przed chwilą, próbując zażądać spotkania z kimś z przedstawicieli linii lotniczych, siedliśmy grzecznie przed bramką samolotu tej samej linii wylatującym do Wielkiej Brytanii, nasłano na nas policję, doszło do zamieszek, straszono nas aresztem, pałkami, Brytyjczycy napluli na część pasażerów, odciągano nasze dzieci siłą - relacjonowała nam o godzinie 7:00 rano pani Iwona.

Reporter RMF FM dowiedział się, że około południa po polskich turystów powinien przylecieć nowy samolot. Z Turcji wylecą o 16:30. Jak się okazuje, ich maszyna nie wyleciała wczoraj z Polski, bo miała awarię.

Rzeczniczka Polskiej Izby Turystyki Marzena Zarzycka, która skontaktowała się w tej sprawie z biurem podróży Wezyr, powiedziała nam, że Polacy dostali propozycję spędzenia nocy w hotelu. Początkowo nikt nie chciał z niej skorzystać. Dopiero w nocy część turystów zgodziła się pojechać do hotelu.

40 turystów przyjęło tę propozycję, reszta postanowiła nadal oczekiwać na lotnisku - powiedziała Zarzycka.

Samolot, tak jak nam to przekazywano, nie przyleciał z Warszawy z powodu awarii i teraz czekają (turyści-red.) na następny - mówił nam z kolei Marcin Wojciechowski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Maszyna należy to linii lotniczych Pegasus.

Sprawą zajął się już polski konsul w Turcji. Ma zadbać o to, żeby Polacy czekający na lotnisku w Bodrum, mieli jak najlepsze warunki.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(j.)