14 osób, w tym dziecko, zginęło w katastrofie kolejki górskiej we włoskich Alpach w Piemoncie. Wśród ofiar jest 5 obywateli Izraela. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną zerwania liny, w wyniku której wagonik kolejki zaczął się staczać i runął z dużej wysokości.

Do tragedii doszło w niedzielę przed południem. W wyniku zerwania liny runęła kolejka łącząca turystyczną miejscowość Stresa ze szczytem Mottarone. Stało się to już u samej góry, na wysokości 1500 m.np.

Według pierwszych doniesień lina zerwała się w odległości 300 metrów od szczytu, gdzie jest stacja końcowa, w jednym z najwyższych punktów na trasie.

Wagonik runął na trudno dostępny teren leśny i został całkowicie zmiażdżony.

Wśród ofiar 5-osobowa rodzina z Izraela

 

Zginęło w sumie 14 osób, w tym dziecko, które zmarło w szpitalu. Drugie jest ciężko ranne. Chodzi o dzieci w wieku 5 i 9 lat.

Pięć osób zmarłych, w tym dziecko, to obywatele Izraela.

"The Times of Israel" podał, że chodzi o małżeństwo, które mieszkało we Włoszech oraz ich syna, a także starszą parę, przebywającą we Włoszech turystycznie. Według nieoficjalnych ustaleń - cała piątka to członkowie jednej rodziny: rodzice, dziecko i dziadkowie.

"La Stampa" pisze, że kolejka linowa na Mottarone, w związku z restrykcjami koronawirusowymi, została uruchomiona po przerwie 24 kwietnia.

To popularna w regionie atrakcja turystyczna. Podróż znad jeziora Lago Maggiore na szczyt góry zajmuje ok. 20 minut. Kolejka działa od 1970 roku. W zimie zabiera na szczyt narciarzy, w lecie miłośników wędrówek i paralotniarzy.

Media we Włoszech przypominają tragedię, do której doszło w lutym 1998 roku. Amerykański samolot wojskowy z bazy w Aviano przeciął linę kolejki prowadzącej na szczyt Cermis w Trydencie. Zginęło wtedy 20 osób, wśród nich dwoje Polaków.

 

/
/
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.