W środę zapadły pierwsze wyroki na uczestników zamieszek, które wybuchły w piątek w Rotterdamie. Sąd w tym mieście skazał na karę pięciu miesięcy więzienia 26-letnią kobietę i 29-letniego mężczyznę.

Nielegalny protest przeciwników obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa przerodził się w uliczną walkę protestujących z policją. Kilka osób trafiło do szpitala, aresztowano ponad pięćdziesięciu demonstrantów.

Sąd w Rotterdamie skazał na karę pięciu miesięcy więzienia Sharon M., mieszkankę wioski Spijkenisse w środkowej Holandii, musi ona ponadto zapłacić 1000 euro grzywny. Sharon M. udowodniono atak na policjanta. Rzucała także kamieniami w policyjny radiowóz.

Mieszkającemu niedaleko Rotterdamu Terence'owi van den B. udowodniono rzucanie kostką brukową w funkcjonariuszy. Atakowanie policji to jest bardzo poważna sprawa - ocenił sędzia, który zdecydował także, że skazani przez rok nie będą mieli wstępu do centrum Amsterdamu.

W najbliższych dniach odbędą się procesy kolejnych zatrzymanych. Minister sprawiedliwości Ferd Grapperhaus poinformował, że po zamieszkach, które miały miejsce także w innych miastach, zatrzymano 173 osoby i zaznaczył, że aresztowań będzie więcej.