W czasie demonstracji w Paryżu przeciwko drożyźnie doszło do starć z policją. Skrajnie lewicowe bojówki zaczęły obrzucać kamieniami i butelkami funkcjonariuszy, którzy odpowiedzieli pałkami, gazem łzawiącym oraz granatami dymnymi.

Szturmowe oddziały policji rozpędziły bojówki anarchistów, które nie tylko atakowały funkcjonariuszy, ale również rozbijały witryny sklepowe, próbowały wznosić uliczne barykady i podpalać pojemniki ze śmieciami. Według francuskiego MSW co najmniej ośmiu policjantów zostało rannych. Nie wiadomo, ilu rannych jest wśród demonstrantów.

Według świadków w pewnym momencie funkcjonariusze użyli pałek m.in. przeciwko licealistom, którzy nie byli agresywni. Natomiast koło stołecznego Placu Montparnasse banda chuliganów goniła dwóch członków szturmowej jednostki policji, którzy uznali, że nie są w stanie się obronić.

Komentatorzy alarmują, że część francuskich policjantów jest zbyt brutalna, a inni uciekają przed chuliganami zamiast próbować chronić obywateli.

Opracowanie: