Przyśniła mu się wygrana w loterii, dostał pół miliona funtów - tak zdecydował sąd w York na północy Anglii. Mowa o kelnerze, który skłonił swojego pracodawcę do wspólnego zakupu losu, a ten zagarnął dla siebie całą wygraną.

Podczas procesu odtworzono nagrania z kamer przemysłowych, na których widać, jak mężczyźni wypełniają razem kupon. Według zeznań kelnera, to on namówił swego pracodawcę, by ten zagrał na loterii, ponieważ przyśniła mu się wygrana.

Mężczyźni wspólnie wybrali numery i podzielili się kosztami. Kupon zatrzymał właściciel restauracji. Po trafieniu "szóstki" postanowił jednak zagarnąć całą wygraną dla siebie.

Interwencja kelnera na policji nie przyniosła rezultatu. Pokrzywdzony mężczyzna skontaktował się nawet z przedstawicielem operatora loterii, informując go, że doszło do przestępstwa. W międzyczasie właściciel restauracji usiłował rozwiązać problem na swój sposób - po próbach zastraszenia i szantażu sprawa trafiła do sądu. Po uważnym wysłuchaniu argumentów obu stron i zbadaniu dowodów rzeczowych, sędzia wydał decyzję o sprawiedliwym podziale miliona funtów. Każdy z mężczyzn otrzyma po 500 tys. GBP.

(abs)