Węgierskie władze zajmujące się likwidowaniem skutków katastrof zaprzeczyły, by tama na zbiorniku w zakładach aluminiowych w Ajkai pękła w drugim miejscu. Wcześniej taką informację podawały węgierskie media.

Właśnie otrzymaliśmy doniesienia od naszych oddziałów na miejscu, że nie ma drugiego pęknięcia tamy - powiedziała rzeczniczka Narodowego Centrum ds. Katastrof Gyorgyi Tottos.

Węgierski rząd ogłosił stan wyjątkowy w trzech województwach z powodu wycieku ze zbiornika, do którego doszło wczoraj. Dotąd zginęły 4 osoby. Jak podają służby ratownicze, 6 kolejnych osób uznano za zaginione, a 120 odniosło obrażenia.

Około 600-700 tysięcy metrów sześciennych toksycznej substancji zawierającej ług i metale nieżelazne wyciekło z przerwanego zbiornika w zakładach Ajkai Timfoldgyar w mieście Ajkai. Zalane zostały miejscowości Kolontar, Devecser i Somlovasarhely, a także zanieczyszczona rzeka Marcal. Cały czas trwa wsypywanie do rzeki kilkuset ton gipsu, który ma związać toksyczne ścieki.