Sprawy w Turcji idą w dobrym kierunku, a relacje turecko-rosyjskie nie zacieśniają się, tylko wracają do stanu sprzed kilku miesięcy - ocenił w czwartek szef MSZ Witold Waszczykowski na briefingu prasowym podsumowującym jego wizytę w tym kraju.

Sprawy w Turcji idą w dobrym kierunku, a relacje turecko-rosyjskie nie zacieśniają się, tylko wracają do stanu sprzed kilku miesięcy - ocenił w czwartek szef MSZ Witold Waszczykowski na briefingu prasowym podsumowującym jego wizytę w tym kraju.
Witold Waszczykowski /Paweł Supernak /PAP

Waszczykowski przebywał w Ankarze z jednodniową wizytą. Wziął tam udział w rozmowach trójstronnych z ministrami spraw zagranicznych Turcji i Rumunii oraz spotkał się z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem.

Przed wizytą szef polskiej dyplomacji mówił, że wyjazd do Ankary to tzw. misja rozpoznawcza i że ma zamiar pytać przedstawicieli władz Turcji o to, w jakim kierunku zmierza polityka turecka, w tym m.in. wobec Rosji.

Pytany przez dziennikarzy o to, w jakim kierunku w jego odczuciu idą sprawy w Turcji, Waszczykowski zapewnił, że już udając się do Turcji był przekonany, że "to jest dobry kierunek". Myśmy nie kwestionowali tego, co się dzieje w Turcji. (...) Legalnie wybrany, demokratyczny prezydent i władze tureckie mają prawo, wręcz obowiązek, dbać o ład konstytucyjny, ład prawny i to czynią - podkreślił.

Europa właśnie w tej chwili jest potrzebna Turcji, jak i Turcja Europie, (...) jesteśmy partnerami sobie wzajemnie potrzebnymi - dodał.

Pytany o relacje turecko-rosyjskie Waszczykowski odparł, że "te relacje się nie zacieśniają". Dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź, że to, co zrobił prezydent i władze tureckie, to jest powrót do relacji, jakie były przed kilku miesiącami i nic więcej. Nie oznacza to, że tworzy się jakiś nowy układ sił w tym regionie czy w świecie - mówił. Jak dodał, nie oznacza to też, że relacje Turcji z Rosją mogłyby się zacieśnić w taki sposób, żeby straciły na tym stosunki Turcji z UE czy NATO.

Tak jak kiedyś, tak i dzisiaj Turcja jest przeciwna aneksji Krymu przez Rosję, tak jak kiedyś jest przeciwna konfliktowi, jaki wywołała Rosja z Ukrainą, aktywności wojskowej, nadmiernej aktywności w regionie Morza Czarnego, sprzeciwia się również zaangażowaniu rosyjskiemu w Syrii i na Bliskim Wschodzie. Tak, że tutaj się nic nie zmieniło - Turcja zabiegała tylko, aby ponownie nawiązać relacje z Rosją, aby odtworzyć swoje powiązania gospodarcze, przede wszystkim naukowo-techniczne, turystyczne, czyli doprowadzić do tego poziomu, jaki był przed wielu miesiącami - mówił szef polskiej dyplomacji.

Pytany o wrażenia ze spotkania z Erdoganem odparł, że są one "pozytywne"; przypomniał, że było to już drugie w tym roku jego spotkanie z prezydentem Turcji. Spokojny, rzeczowy, bardzo merytoryczny, potrafiący w sposób rzeczowy wyjaśnić, co się stało w lipcu - mówił Waszczykowski o Erdoganie.

Nie widziałem po stronie prezydenta jakiejś zapiekłości, zaciekłości, aby doprowadzać do jakiejś zemsty i rewanżu. Po prostu chce zgodnie z prawem, prawem tureckim, wyjaśnić, co się stało i ewentualnie ukarać sprawców tego wydarzenia - podsumował.

(az)