Polski kierowca w Wielkiej Brytanii przyznał się do spowodowania śmierci 4 osób. W tym tygodniu rozpoczął się na Wyspach proces w tej sprawie. Wypadek, do którego doszło w sierpniu na jednej z dróg szybkiego ruchu, wstrząsnął brytyjską opinią publiczną.
30-letni Tomasz K. wjechał rozpędzonym tirem w stojący na drodze sznur samochodów. Jak ustaliło dochodzenie, wcześniej przez 7 sekund spoglądał na telefon komórkowy, próbując zmienić muzykę. Zarejestrowała to kamera zainstalowana w kabinie ciężarówki.
Ofiarami tego wypadu zostali członkowie jednej rodziny: matka i troje dzieci.
Wyrok w sprawie Polaka zostanie ogłoszony 31 października.
(j.)