"Powodem radości była myśl, że nie będzie już żadnego zagrożenia ze strony tego człowieka. Świat jest być może nieco bezpieczniejszy" - tak rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert tłumaczy zachowanie niemieckiej pani kanclerz. Angela Merkel została skrytykowana za poniedziałkowe stwierdzenie "cieszę się, że udało się zabić bin Ladena".

Głosy krytyki pojawiły się m.in. ze strony przedstawicieli Kościołów oraz części polityków. Merkel zarzucono m.in., że myśli w kategoriach zemsty. Jako chrześcijanka mogę tylko powiedzieć, że nie jest powodem do radości, gdy ktoś zostaje celowo zabity - powiedziała przewodnicząca synodu Kościoła ewangelickiego w Niemczech, polityk Zielonych Katrin Goering-Eckardt w rozmowie z dziennikiem "Berliner Zeitung". Jak dodała, "można się cieszyć z tego, że Osama bin Laden nie może już działać jako przywódca terrorystów, ale z jego śmierci nie można się cieszyć". Zdaniem Goering-Eckardt bardziej właściwe byłoby schwytanie i osądzenie przywódcy Al-Kaidy, zgodnie z zasadami państwa prawa. Zabicie kogoś nie może być głównym celem, niezależnie od tego, jak wiele złego uczyniła ta osoba - dodała Goering-Eckardt.

W podobnym tonie wypowiedziało się kilku polityków chadecji. Prawo do życia jest niepodzielne - podkreślił przedstawiciel koła katolickiego w CDU Martin Lohmann, cytowany przez "Berliner Zeitung". Dla chrześcijanina zabicie człowieka nie powinno nigdy być powodem do radości - dodał.

Z chrześcijańskiego punktu widzenia nie jest czymś odpowiednim, by wyrażać radość z celowego zabicia człowieka i z jego śmierci - powiedziała wiceprzewodnicząca frakcji CDU/CSU i członkini Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików Ingrid Fischbach.

Merkel skrytykował też przewodniczący komisji prawnej niemieckiego Bundestagu, chadek Siegfried Kauder. Ja bym tak tego nie sformułował. To jest myślenie w kategoriach zemsty, którego nie należy okazywać. To średniowiecze - powiedział polityk w rozmowie z gazetą "Passauer Neue Presse". Wyraził też wątpliwość, czy zabicie bin Ladena było zgodne z prawem. Samowolne zabicie człowieka nie jest do pogodzenia z międzynarodowym paktem praw obywatelskich i politycznych - ocenił. Zdaniem Kaudera akcją przeciwko bin Ladenowi powinna zająć się ONZ.