Biały Dom oświadczył, że rozważa wprowadzenie sankcji wobec władz Syrii w odpowiedzi na ich brutalne ataki na demonstrantów. Amerykanie nie wykluczają między innymi zamrożenia kont syryjskich władz w swoich bankach. W trwających od 15 marca demonstracjach zginęło już 361 osób.

Brutalna siła użyta przez rząd Syrii wobec jej obywateli jest godna głębokiego ubolewania - powiedział rzecznik Białego Domu Tommy Vietor. Oświadczył, że administracja Baracka Obamy rozważa zakres możliwych opcji politycznych, w tym wybiórczych sankcji, by odpowiedzieć na działania rządu prezydenta Baszara el-Asada i jasno pokazać, że takie zachowanie jest nie do przyjęcia. Nie podał, o jakich sankcjach myśli Biały Dom.

Wcześniej władze amerykańskie wydawały już oświadczenia potępiające rozprawianie się władz syryjskich z demonstrantami. Rozważano też sankcje polegające na zamrożeniu aktywów i zakazie kontaktów biznesowych.