Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko nie ma zamiaru zmieniać daty przedterminowych wyborów parlamentarnych - oświadczył zastępca szefa kancelarii prezydenckiej Ihor Pukszyn, komentując doniesienia, że gotowy jest już dekret Juszczenki o przeniesieniu wyborów z maja na październik.

Projekt takiego dekretu nie jest przygotowywany - zapewnił Pukszyn. Dodał, że zgodnie z konstytucją, na przeprowadzenie przedterminowych wyborów przewidziano okres 60 dni od ich ogłoszenia. Wybory powinny odbyć się 27 maja. Nie widzę prawnych możliwości dla zmiany tego terminu - powiedział przedstawiciel kancelarii Juszczenki.

Źródła w ukraińskiej koalicji rządzącej i w opozycji podawały wcześniej, że Juszczenko zgodził się na przeniesienie wyborów podczas rozmów z przedstawicielami koalicji.

Opozycja, popierająca dekret prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach, oświadczyła, że jej akcja protestu będzie trwała tak długo, dopóki dekret szefa państwa nie zostanie zrealizowany.

Ukraiński naród mówi parlamentowi: Precz ze zdRadą - powiedział do zebranych na Placu Europejskim ok. 6-7 tysięcy zwolenników opozycji szef proprezydenckiej Naszej Ukrainy Wiaczesław Kyryłenko.

Występujący z ustawionej na placu sceny politycy Naszej Ukrainy,

Bloku Julii Tymoszenko i ruchu Ludowa Samoobrona byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenki ogłosili rezolucję, w której poparli decyzję prezydenta.

Zwracamy się do byłej większości parlamentarnej o poddanie się dekretowi, albo idźcie sobie precz - odczytał treść rezolucji jeden z polityków Naszej Ukrainy Rusłan Kniazewycz.

My walczymy o prawdę, a oni o swoje miejsca w ławach parlamentu - mówiła deputowana proprezydenckiej Naszej Ukrainy Ksenia Lapina, wskazując na demonstrujących zwolenników koalicji, którzy zebrali się na Majdanie Niepodległości, położonym nieopodal Placu Europejskiego.

Ukraińska opozycja powstrzymywała się dotychczas od protestów

ulicznych, twierdząc, że dekret prezydenta zobowiązuje ją do

przygotowań do kampanii wyborczej. Jednak gdy koalicja Partii

Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów od ponad tygodnia

zbierała na Majdanie ok. 10-20 tys. swoich zwolenników,

opozycjoniści ogłosili akcję "Precz ze zdRadą" (oryg. "Het' zRadu"

- gra słów, która oznacza zarówno sprzeciw dla zdrady, jak i Rady

Najwyższej).

Demonstracje w Kijowie trwają od 2 kwietnia, kiedy prezydent Juszczenko wydał w dekret o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach. Koalicja nie uznaje tego dekretu, twierdząc, że jest on sprzeczny z konstytucją i zwróciła się o jego zbadanie do Sądu Konstytucyjnego.