Władze Belgii nakazały swojemu przedstawicielowi w Seulu opuszczenie placówki oraz uchyliły immunitet jego żonie po tym, jak uderzyła w kwietniu dwie pracownice sklepu odzieżowego. Informację przekazało belgijskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.


Koreańska agencja Yonhap poinformowała, że żona ambasadora Petera Lescouhiera, Xiang Xueqiu była przesłuchiwana przez policję w sprawie uderzenia w twarz jednej z pracownic oraz drugiej w plecy. Do incydentu doszło po tym, jak ekspedientki zatrzymały ją, gdy opuszczała sklep, ponieważ przez pomyłkę uznały, że ukradła część asortymentu.

"Na prośbę policji uchyliliśmy jej immunitet dyplomatyczny" - napisało belgijskie ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu. Dodano też, że w świetle tego zdarzenia Lescouhier, który jest przedstawicielem Belgii od czerwca 2018 r., nie może sprawować swojego stanowiska w "spokojny sposób". 

"Minister spraw zagranicznych Sophie Wilmes zdecydowała, że dla relacji obustronnych najlepsze będzie przerwanie kadencji ambasadora Lescouhiera latem tego roku" - podano.

Ministerstwo spraw zagranicznych Korei Południowej na pytanie koreańskiej agencji prasowej, czy uchylony immunitet dyplomatyczny Xiang Xueqiu będzie oznaczał dla niej postępowanie karne, odpowiedziało, że "rozumie, iż immunitet nie obejmuje kroków, które następują po dochodzeniu policyjnym, takich jak proces i kara".

Peter Lescouhier przeprasza

Lescouhier przeprosił za incydent w imieniu swojej żony i zapewnił, że podejmie pełną współpracę z lokalną policją podczas śledztwa. 

Jego post opublikowany na Facebooku spotkał się jednak z publiczną krytyką. Uznano że przeprosiny te są nieszczere. Oburzenie wzbudził też fakt, że żona ambasadora nie zrobiła tego osobiście.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.