Turcja oskarżyła Kurdów o celowe wypuszczenie dżihadystów zatrzymanych w obozach, celem wprowadzenia chaosu w północno-wschodniej Syrii. W tej części tego kraju Turcja prowadzi ofensywę.

Turecki minister obrony Hulusi Akar powiedział, że kurdyjskie milicje otworzyły więzienia, w których trzymano bojowników ISIS w tej części Syri, skąd wycofały się oddziały amerykańskie.

Powiedział, że tureccy żołnierze znaleźli na terytorium Syrii na wschód od Eufratu na terenie projektowanej przez Turcję strefy bezpieczeństwa puste więzienie, w którym trzymano wcześniej dżihadystów. Nie podał, ilu więźniów tam było. Rozmawiając z prasą w Ankarze, Akar oskarżył kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), wchodzące w skład Syryjskie Sił Demokratycznych, o opróżnienie więzienia i uprowadzenie więźniów.

Wysoki rangą turecki urzędnik wypowiadający się anonimowo oświadczył, że kurdyjskie YPG "uwolniły więźniów z Daesz (arabski akronim ISIS), aby zasiać chaos w regionie". Według niego chodzi o więzienie w Tel Abjad. Cytowany przez agencję AFP urzędnik powiedział, że w więzieniu "żadne drzwi nie były wyważone" i wygląda na to, że strażnicy uwolnili groźnych terrorystów z Daesz".

W poniedziałek tureckie media pokazały zdjęcia z więzienia w Tel Abjad przy granicy z Turcją. Zdjęcia pokazywały tureckich żołnierzy chodzących po pustym budynku i cele więzienne. "Siły tureckie weszły dziś do więzienia Tel Abjad z nadzieją na przejęcie zatrzymanych z ISIS - głosił komentarz do zdjęć. - YPG uwolniło bojowników, próbując wywołać chaos w okolicy. Badanie kryminalistyczne ujawniło, że więźniowie nie wyłamali żadnych drzwi".

Turcja rozpoczęła od środy ofensywę przeciwko YPG, kiedy prezydent USA Donald Trump postanowił wycofać amerykańskich żołnierzy z Syrii. Amerykańska decyzja spotkała się się z silną międzynarodową krytyką.

Turcja chce oczyścić swoją południowa granicę z YPG, które uważa za organizację terrorystyczną i utworzyć "strefę bezpieczeństwa" szerokości 30 km na terytorium Syrii, gdzie zamierza osiedlić miliony syryjskich uchodźców. Ankara obiecała także, że przyjmie na siebie odpowiedzialność w obrębie "strefy bezpieczeństwa" za więzionych bojowników ISIS, ale nie za innych.

Zostawieni przez Amerykanów Kurdowie zdecydowali się zawrzeć porozumienie z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem. Kurdyjska Autonomiczna Administracja Syrii Północnej i Wschodniej poinformowała w niedzielę, że armia syryjska ma "wyzwolić tereny", nad którymi kontrolę przejęli Turcy i wspierane przez nich syryjskie formacje opozycyjne.

Prezydent Trump, nie dostarczając żadnych dowodów, napisał w tweecie w poniedziałek, że siły kurdyjskie mogą celowo uwalniać więźniów IS, aby zwabić z powrotem żołnierzy USA do regionu. Według niego uciekający bojownicy mogą "zostać łatwo schwytani przez Turcję lub kraje europejskie, skąd wielu z nich przybyło".

Kurdyjska administracja regionu poinformowała, że 785 obcokrajowców powiązanych z IS uciekło w weekend z obozu w Ajn Isa w muhafazie Ar-Rakka. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii, powołując się na źródła w tym obozie, podało, że uciekło około 100 osób.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w niedzielę uznał doniesienia o ucieczkach bojowników ISIS za "dezinformacje" mające sprowokować Zachód.