Na Zachodnim Brzegu Jordanu zaginęło trzech nastolatków, w tym obywatel Stanów Zjednoczonych. Izraelskie władze podejrzewają, że zostali oni uprowadzeni przez palestyńskich bojowników. Izraelscy żołnierze prowadzą poszukiwania.

Jak podał anonimowo przedstawiciel izraelskich władz zaznajomiony ze sprawą, ambasador USA w Izraelu Daniel Shapiro został poinformowany o zaginięciu nastoletniego Amerykanina.

Izraelscy żołnierze prowadzili poszukiwania zaginionych po tym, gdy jeden z nastolatków zadzwonił na policję twierdząc, że zostali oni uprowadzeni - pisze agencja Associated Press.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu obwinił władze Autonomii Palestyńskiej o zniknięcie trójki młodych ludzi. Palestyńskie władze na razie nie skomentowały sprawy.

Do tej pory nikt nie przyznał się do domniemanego porwania nastolatków.

(j.)