Trzy osoby zginęły w trakcie rajdu samochodowego w środkowej Francji. Kibice, którzy przebywali w strefie niedozwolonej, zostali potrąceni przez samochód jednego z uczestników imprezy. O wszystkim poinformowały w sobotę francuskie media.
Do wypadku doszło w sobotę przed południem w pobliżu miejscowości Ambert w departamencie Puy-de-Dome podczas rajdu Fourme.
Osoby, które poniosły śmierć, znajdowały się w strefie, gdzie przebywanie było niedozwolone.
Agencja AFP informowała początkowo o dwóch ofiarach śmiertelnych. Portal Le Monde podał w sobotę ok. godz. 16, że nie żyje również trzecia poszkodowana osoba.
Portal dodał, powołując się na oświadczenie prokuratora, że ofiary to dwaj bracia w wieku 70 i 60 lat, a także inny, 44-letni mężczyzna.
Obrażenia odniosła również prowadząca auto. "Zszokowana" została przetransportowana do szpitala.
To nie pierwszy śmiertelny przypadek w rajdzie Fourme. W 2024 w trakcie tej imprezy zginął jej steward.
W organizowanym od 1965 roku rajdzie w obecnej edycji wystartowało 167 ekip. Po sobotnim wypadku rajd został wstrzymany, a wszystkich kibiców poproszono o opuszczenie miejsca rywalizacji. Anulowano również ceremonię wręczenia nagród.
Służby zorganizowały także pomoc psychologiczną dla potrzebujących.
Le Monde pisze, że warunki pogodowe w sobotę były dobre, z dominującym słońcem.


