14-letni kibic zmarł w trakcie fety, kiedy świętowano na ulicach miasta wywalczenie przez piłkarzy Atletico Madryt mistrzostwa Hiszpanii. Jak podały tamtejsze media, doszło do wypadku – chłopiec uderzył głową o ścianę, wychylając się przez okno jadącego samochodu.

Do tragedii miało dojść, gdy samochód, z którego wychylał się chłopiec, wjeżdżał na parking.

Świadkowie widzieli czarną furgonetkę, która wiozła kilkoro dzieciaków i jechała trochę szybko po okolicy - pisze El Pais. Sprawą śmierci chłopca zajęły się madryckie służby.

Dziennik podaje, że lekarze prowadzili resuscytację ponad godzinę, ale nie udało im się uratować chłopaka. Lekarze musieli potwierdzić śmierć ze względu na wagę odniesionych obrażeń.

Piłkarze Atletico tytuł zapewnili sobie w sobotę, wygrywając na wyjeździe z Realem Valladolid 2:1. Poprzednio taki sukces zanotowali w 2014 roku. Wieczorem na ulicach Madrytu pojawiły się tysiące fetujących sympatyków zespołu.

Klub przekazał już kondolencje zmarłego tragicznie nastolatka.

Tradycją piłkarzy madryckiego klubu jest - w przypadku zwycięstwa - zawiązywanie klubowego szalika na rzeźbie Neptuna, najbardziej popularnej fontanny stolicy Hiszpanii. Kapitan drużyny Koke umieścił zaś - dla uczczenia pamięci chłopca - czarną opaskę na Neptunie, razem z szalikiem w barwach zespołu.