W centrum Madrytu doszło we wtorek do tragicznego wypadku - w wyniku zawalenia się budynku przy ulicy de las Hileras zginęły cztery osoby. Ratownicy odnaleźli ciała wszystkich zaginionych pracowników w nocy z wtorku na środę.
- Cztery osoby zginęły w wyniku zawalenia się budynku w centrum Madrytu; miał tam powstać czterogwiazdkowy hotel.
- Ratownicy odnaleźli wszystkie ofiary - trzech mężczyzn pochodzących z Mali, Gwinei i Ekwadoru oraz kobietę, 30-letnią pracownicę administracyjną o imieniu Laura.
- Burmistrz Madrytu zapewnił, że prace prowadzone były legalnie, zgodnie z wszelkimi pozwoleniami; przyczyny katastrofy wciąż są badane.
- Świadkowie mówią o potężnym huku i chmurze pyłu, która spowiła okolicę - na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży i ratowników z psami oraz dronami.
Do katastrofy doszło około godziny 13:00 w obiekcie znajdującym się pod numerem 4, nieopodal stacji metra Opera. Według wstępnych ustaleń, częściowo runęły stropy sześciopiętrowego budynku, który od kilku miesięcy był w remoncie - miał zostać przekształcony w czterogwiazdkowy hotel.
Akcja ratunkowa trwała wiele godzin. Po zawaleniu się konstrukcji służby natychmiast rozpoczęły działania ratownicze. Na miejscu pracowało 18 zastępów straży pożarnej, 13 jednostek pogotowia ratunkowego Samur oraz wyspecjalizowane ekipy z psami tropiącymi i dronami. Ratownicy ręcznie usuwali gruz, by dotrzeć do uwięzionych pod nim osób.
Pierwsze dwa ciała odnaleziono jeszcze we wtorek wieczorem, a kolejne dwa w nocy. Wśród ofiar są trzej mężczyźni i jedna kobieta - 30-letnia Laura, pracownica administracyjna związana z przebudową budynku. Trzej pozostali to pracownicy budowlani pochodzący z Mali, Gwinei i Ekwadoru w wieku od 30 do 50 lat. Jedna z osób została przewieziona do szpitala z poważnym urazem nogi, a kilku innych robotników doznało lekkich obrażeń lub zostało objętych pomocą psychologiczną.


