Rosja kłamała w sprawie ćwiczeń Zapad-2017, które odbywały się we wrześniu na Białorusi, Morzu Bałtyckim i w obwodzie kaliningradzkim – dał do zrozumienia szef NATO Jens Stoltenberg. To wniosek ze spotkania ambasadorów Sojuszu w ramach Rady Rosja – NATO z rosyjskim ambasadorem.

Stoltenberg mówił, że były znaczące rozbieżności między oficjalnymi informacjami, których Rosja udzielała przed manewrami, a ich rzeczywistą skalą. Liczba żołnierzy znacząco przekraczała liczbę podawaną przed ćwiczeniami, scenariusz był inny, jak również tereny były większe, niż zapowiadano - wyliczał szef Sojuszu.

Stoltenberg powiedział również, że nie ma dowodu, iż Rosja zostawiła jakieś wojska na terenie Białorusi. Przyznał też, że każdy kraj może organizować ćwiczenia, nawet co dwa lata, jednak nie powinny one powodować dodatkowego napięcia.

Na początku października dowódca wojsk USA w Europie generał Ben Hodges zarzucił Rosji, że rozdrobniła przeprowadzone wspólnie z Białorusią ćwiczenia wojskowe Zapad-2017, by uniknąć konieczności zaproszenia na nie międzynarodowych obserwatorów. 

Sądzę, że było tam prawdopodobnie ponad 40 tys. żołnierzy - powiedział Hodges.

Według ministerstwa obrony Rosji, w ćwiczeniach Zapad-2017 wzięło udział 12,7 tys. rosyjskich i białoruskich żołnierzy, mających do dyspozycji około 70 samolotów i śmigłowców, do 250 czołgów, 200 sztuk uzbrojenia artyleryjskiego i 10 okrętów wojennych.

(mpw)