Dyrektor generalny BBC George Entwistle podał się wieczorem do dymisji. To konsekwencja wyemitowania przez stację materiału, po którym znany polityk Partii Konserwatywnej został oskarżony o udział w aferze pedofilskiej.

Entwistle zajmował stanowisko zaledwie od dwóch miesięcy. Wczoraj po południu przyznał, że BBC nie powinna była nadawać kontrowersyjnego materiału, który poważnie nadszarpnął reputację istniejącej od 90 lat brytyjskiej korporacji medialnej, słynącej dotąd z rzetelnego i obiektywnego dziennikarstwa. Postanowiłem, że najbardziej honorową rzeczą, jaką można zrobić, to odejść - oświadczył Entwistle w czasie krótkiej konferencji prasowej przed siedzibą BBC w Londynie. Jak stwierdził, dyrektor generalny pełni też rolę redaktora naczelnego i odpowiada za wszelkie nadane treści. Podkreślił, że pełnić rolę szefa BBC nawet przez tak krótki czas było dla niego "wielkim zaszczytem".

W programie nadanym przez BBC 2 listopada jeden z byłych wychowanków domu dziecka w północnej Walii Steve Messham obciążył zarzutami niewymienionego z nazwiska polityka rządzącej wówczas Partii Konserwatywnej, blisko związanego z byłą premier Margaret Thatcher (1979-90). Twierdził, że wcześniejsze dochodzenie nie wyjaśniło tego wątku, ponieważ miało zbyt ograniczony zakres.

W internecie sprawa wywołała wielkie poruszenie, a polityka zaczęto identyfikować jako Alistaira McAlpine'a, zasiadającego w Izbie Lordów. W piątek McAlpine zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego z aferą pedofilską i zagroził sądem tym, którzy będą tak twierdzić.

Messham przyznał wtedy, że pomylił się co do tożsamości mężczyzny, który go molestował, i przeprosił McAlpine'a. BBC znalazła się zaś w ogniu krytyki za nadanie materiału z nieprawdziwymi zarzutami wobec polityka, za co przeprosiła w piątek.

W ocenie mediów skandal związany z walijskim domem dziecka, w którym molestowano wychowanków, odżył z powodu rozgłosu towarzyszącego ujawnionym niedawno przestępstwom seksualnym seryjnego pedofila Jimmy'ego Savile'a, zmarłego w ubiegłym roku showmana BBC. Sprawa Savile'a poważnie nadszarpnęła reputację stacji, gdy okazało się, że pod koniec 2011 roku telewizja postanowiła nie nadawać własnego materiału o zarzutach wobec showmana. BBC później przeprosiła i wdrożyła wewnętrzne śledztwo mające ustalić m.in. przyczyny wstrzymania programu poświęconego molestowaniu nieletnich przez Savile'a.