Przebywający na szczycie G7 w Biarritz prezydent USA Donald Trump wyraził zadowolenie z lunchu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz spotkania z liderami państw grupy. Pochwalił Francję za organizację spotkania i skrytykował media.

Francja i Prezydent Emmanuel Macron na razie robią świetną robotę przy bardzo ważnym szczycie G7 - napisał Trump. Lunch z Emmanuelem (Macronem) był najlepszym spotkaniem, jakie dotychczas mieliśmy. Podobnie wieczorne spotkanie ze Światowymi Przywódcami poszło bardzo dobrze. Trwają postępy! - dodał amerykański prezydent.

Przed wylotem na szczyt Trump groził nałożeniem ceł na importowane z Francji wina, co miałoby być odpowiedzią na propozycję wprowadzenia we Francji podatku cyfrowego na amerykańskie firmy technologiczne, tzw. podatku GAFA (skrót od Google, Amazon, Facebook, Apple).

Cytowany przez agencję AP francuski dyplomata powiedział, że Macron w czasie 2-godzinnego lunchu roboczego z Trumpem usiłował zmniejszyć napięcie eskalowane w związku z podatkiem GAFA. Francuski szef państwa miał zapewnić amerykańskiego przywódcę, że rozwiązanie to nie jest krokiem antyamerykańskim i mówił, że konieczne jest, by każdy kraj mógł nakładać podatki od działalności cyfrowej. Według dyplomaty, z którym rozmawiała AP, Macron podkreślił, że między podatkiem cyfrowym a cłami na wino nie ma związku i przekonywał Trumpa, że nie warto rozpoczynać w tej sprawie wojny handlowej.

Później, w serii tweetów napisanych rano, Trump skrytykował media za publikacje na temat szczytu. Przed moim przyjazdem do Francji pojawiały się Kłamliwe i Odrażające Informacje, że relacje z pozostałymi 6 krajami w G7 są bardzo napięte i że te dwa dni spotkań będą katastrofą - czytamy w tweecie Trumpa.

Prezydent napisał, że autorzy takich publikacji chcą wymusić recesję i zrobić wszystko, by utrudnić mu reelekcję. A mamy bardzo dobre spotkania, Przywódcy (państw G7) bardzo dobrze się dogadują
 - zapewnił prezydent USA.

Według Trumpa dotychczasowe doniesienia na temat spotkania w Biarritz są "Nieprawdziwe i Niedokładne".

Szczyt w Biarritz rozpoczął się w sobotę i potrwa do poniedziałku. Udział w nim biorą przywódcy USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Japonii, Włoch i Kanady oraz UE. Liderzy rozmawiają o wyzwaniach w dziedzinie gospodarki, polityki zagranicznej i ochrony środowiska, a przewodnim tematem szczytu ma być zwalczanie nierówności.

Przed spotkaniem szef Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił, że będzie ono "niezwykle trudne" i nazwał "trudnym testem jedności i solidarności" po roku, w czasie którego krajom tym trudno było znaleźć wspólny język.