Spotkanie prezydenta USA George'a W. Busha z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem było potrzebne, ale nie przyniosło żadnych konkretnych wyników - to przeważająca opinia ekspertów o niedzielno-poniedziałkowym szczycie w Kennebunkport, w stanie Maine.

Są oni zgodni, że Bush nie pójdzie na ustępstwa w sprawie budowy systemu obrony antyrakietowej (NMD).

Dobrze się stało, że Bush i Putin rozmawiają ze sobą. Udało się złagodzić jątrzącą retorykę i wznowić dialog, który nie może jednak zastąpić porozumienia. Putin chce być konstruktywny, ale nie zgadza się na bazy obrony antyrakietowej w Polsce i Czechach. Bush, z kolei, nie idzie mu na rękę w żadnej istotnej sprawie - powiedział w telewizji PBS Dmitri Simes z konserwatywnego instytutu analitycznego Nixon Center.

Zapytani o kolejną ofertę Putina w sprawie NMD - ulokowania baz tarczy w Rosji lub innych krajach, byle nie w Polsce i Czechach, oraz poddania jej kontroli Rady Rosja-NATO w Brukseli - eksperci zgodnie uważają, że administracja Busha jej nie przyjmie.

Zdaniem Lawrence'a Korba z Center for American Progress, propozycja rosyjskiego prezydenta ma charakter głównie propagandowy.