Brytyjskim liniom lotniczym British Airways grozi paraliż. W okresie świątecznym Związek Zawodowy Stewardes i Stewardów będzie protestować przeciwko masowym zwolnieniom i planowanym zmianom w warunkach kontraktów.

Początek strajku zaplanowano na 22 grudnia i ma on trwać przez kolejne 12 dni. Dla British Airways to najbardziej "gorący" okres w roku. Przewoźnik może spodziewać się niemałych kłopotów finansowych zwłaszcza, że od stycznia do czerwca br. zanotował 300 milionów funtów spadku w swoich dochodach.

Piloci pracujący dla British Airways nie wezmą udziału w tym strajku, bo przed pięcioma miesiącami zaakceptowali 2,5-procentową redukcję płac. W zamian uzyskali zapewnienie, że otrzymają akcje firmy. Dla podróżnych, którzy w najbliższym czasie planowali skorzystać z usług British Airways, zapowiedziany strajk może być najgorszym z możliwych prezentów bożonarodzeniowych. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena: