Brazylijczyk Felipe Massa zostanie w niedzielę po południu poddany skanowaniu mózgu po operacji głowy, jaką przeszedł dzień wcześniej w szpitalu wojskowym w Budapeszcie. Trafił tam po wypadku, do jakiego doszło podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Węgier, czyli dziesiątej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Stan zdrowia kierowcy Ferrari lekarze określają jako poważny, ale stabilny.

Massa został uderzony w głowę przez metalowy element, który spowodował pęknięcie kości czaszki, uraz mózgu i przecięcie czoła. Po przewiezieniu do szpitala lekarze podjęli decyzję o operacji głowy. Po niej podłączony do respiratora 28-letni Brazylijczyk trafił na oddział intensywnej terapii.

W niedzielę rano szef teamu Ferrari Stefano Domenicali poinformował, że w nocy nie doszło do żadnych komplikacji i stan Massy jest wciąż stabilny.

Do wypadku doszło w końcówce drugiej części sobotnich kwalifikacji. Gdy Brazylijczyk zbliżał się do zakrętu numer cztery, nieoczekiwanie został uderzony w głowę przez metalowy element zgubiony przez jadącego chwilę przed nim rodaka Rubensa Barrichello z Brawn GP-Mercedes. Kierowca Ferrari stracił panowanie nad bolidem, wyjechał na pobocze i z prędkością ponad 200 km/godz wbił się w barierę ochronną ustawioną z opon.

Na początku lipca Massa, ubiegłoroczny wicemistrz świata Formuły 1, ogłosił, że jego żona Rafaela jest w ciąży. Narodzin syna spodziewają się w okolicach 7 listopada, co ma nastąpić niespełna tydzień po zakończeniu obecnego sezonu.

Wypadek Massy to już drugi tak poważny incydent w świecie wyścigów w ciągu ostatniego tygodnia. Wcześniej do wypadku doszło w Formule 2. Obydwa zdarzenia były bardzo podobne. Posłuchaj relacji dziennikarza redakcji sportowej RMF FM Patryka Serwańskiego: