Zespół rockowy Skinny Puppy z Vancouver dowiedział się, że jego muzykę Amerykanie puszczali w Guantanamo podczas przesłuchiwania więźniów. Wystawił więc rządowi USA rachunek na 666 tys. dolarów - informuje kanadyjska telewizja CTV News.

O wykorzystaniu ich utworów muzycy dowiedzieli się od byłego strażnika w Guantanamo. Miał on powiedzieć, że była ona puszczana podczas tortur. Skinny Puppy jest jednym z pionierów gatunku electro-industrial.

Zespół podkreśla, że Amerykanie nie zwracali się o zgodę na wykorzystanie jego muzyki w Guantanamo. Zespół nie wyklucza pozwania resortu obrony USA.

Rzecznik Pentagonu stwierdził natomiast, że rachunek, wystawiony jakoby przez Skinny Puppy, jeszcze nie wpłynął.

W kwietniu zeszłego roku niezależna amerykańska komisja powołana przez organizację pozarządową The Constitution Project zaapelowała do prezydenta Stanów Zjednoczonych o zamknięcie więzienia w Guantanamo do końca 2014 roku. Komisja podkreśliła wtedy, że nie ma wątpliwości, iż przetrzymywanych tam więźniów poddawano torturom. Wskazano na takie metody przesłuchań, jak m.in. podtapianie (ang. waterboarding) i pozbawianie snu przez puszczanie głośnej muzyki.

(j.)