Rosyjskie media rządowe rozpoczęły akcję: "Rzeszów - dziękujemy". Powodem jest decyzja władz stolicy Podkarpacia, które nie zgadzają się na likwidację pomnika wdzięczności Armii Czerwonej. Telewizja Rossija 24 przekonuje, że likwidacji takich pomników w Polsce chce jedynie "grupka nacjonalistów wybielających faszyzm".

Jak zauważa moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec, podobny propagandowy schemat wykorzystywany jest od dawna wobec Ukrainy. W przypadku Polski rosyjskie rządowe media posługują się Polskim Centrum Kultury w Kaliningradzie. To niemająca nic wspólnego z polskim państwem prywatna organizacja, założona przez Polaka, który większość życia spędził w Rosji.

Rzeszów to wyrazisty przykład tego, że rozumieją, że władze centralne zmieniają się, a wstydzić się długo będziemy my za burzenie tych pomników. Prawie 80-90 procent badanych jest przeciwko likwidacji pomników i zapewniam was, że w innych miejscach myślą podobnie jak w Rzeszowie - powiedział rosyjskiej telewizji szef Centrum Tomasz Omański.

Od kilku tygodni rosyjskie władze prowadzą również zmasowaną akcję w Europie, mającą przekonać Niemców czy Francuzów, że w Polsce burzy się pomniki na grobach wyzwolicieli od faszyzmu. Taką nieprawdziwą tezę lansuje Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne, na czele którego stoi minister kultury Władimir Miedinskij - zwolennik tezy o "polskich obozach koncentracyjnych, w których po wojnie 1920 roku likwidowano czerwonoarmistów".

Rosyjska telewizja pokazuje także aktywistów i dziennikarzy, którzy na portalach społecznościowych publikują podziękowania dla Rzeszowa.

Zobaczcie materiał telewizji Rossija 24 nt. likwidacji w Polsce pomników wdzięczności Armii Czerwonej:


(edbie)