​Książęca para kontra francuska bulwarówka. W poniedziałek prawnicy księcia Williama i księżnej Cambridge - Kate - wystąpili do sądu karnego w Nanterre koło Paryża z prywatnym oskarżeniem przeciwko magazynowi "Closer". Plotkarska gazeta opublikowała półnagie zdjęcia przyszłej królowej Anglii.

 

Podstawą oskarżenia jest artykuł 226 francuskiego kodeksu karnego, zabraniający jakiegokolwiek umyślnego ingerowania w sferę prywatną danej osoby, m.in. poprzez upowszechnianie bez jej zgody zdjęć, przedstawiających ją w "okolicznościach prywatnych".

Oddzielny pozew został wniesiony w sądzie cywilnym. W jego ramach w poniedziałek późnym popołudniem odbyła się pierwsza rozprawa w sądzie w Nanterre pod Paryżem. Książęca para domaga się, by sędziowie - w trybie natychmiastowym - zakazali "Closerowi" publikowania kontrowersyjnych zdjęć w internecie i odsprzedawania ich innym pismom. Sąd wyda pierwsze orzeczenie w sprawie we wtorek.

Komentatorzy podkreślają, że decyzja sądu będzie trochę spóźniona, bo te same fotografie opublikował już irlandzki dziennik "Daily Star" oraz włoski magazyn "Chi".

Sprawa odszkodowania zostanie rozpatrzona później

Żądanie odszkodowania od francuskiej bulwarówki rozpatrzone zostanie w późniejszym czasie. Rekompensata może sięgać kilkudziesięciu tysięcy euro.

Większość komentatorów przypuszcza jednak, że cała afera przyniesie bulwarówce sporą reklamę, a konsekwencje sądowe opublikowania kontrowersyjnych fotek nie będą dla niej zbyt bolesne. Odszkodowania zasądzane we Francji w podobnych przypadkach osobom publicznym najczęściej nie były bowiem dotąd zbyt wysokie.

Zdjęcia, które opublikował "Closer", zrobiono ponad tydzień temu, gdy Kate i William wypoczywali w prowansalskim zamku Lorda Linleya, krewnego królowej Elżbiety II. Na ośmiu fotografiach widać półnagą Catherine. Na jednym ze zdjęć widać nawet, jak ściąga dół od kostiumu, a książę William smaruje jej pośladki kremem przeciwsłonecznym.