Rosyjska prasa jednym głosem komentuje zatrzymania rosyjskich szpiegów w USA. Interpretuje je jako chęć uderzenia w politykę Obamy przez te kręgi amerykańskie, które są przeciwne zbliżeniu z Rosją.

"Pieregruzka" czyli przeciążenie - pisze rządowa "Rossijskaja Gazieta" argumentując, że szpiegowski skandal to PR-owska kampania amerykańskich służb specjalnych, którym sukcesu potrzeba jak powietrza. Termin akcji wybrano świadomie, aby zdyskredytować ostatnie spotkanie Miedwiediewa i Obamy - twierdzi "Niezawisimaja Gazieta". Zdaniem rozmówców gazety, akcja jest inspirowana przez antyrosyjskie kręgi w USA.

Z kolei "Kommiersant" zauważa, że skandal jest absolutnie nie na rękę Kremlowi, dlatego wydano ciche polecenie dyżurnym "jastrzębiom polityki", by nie komentowali afery. Artykuł w "Kommiersancie" zatytułowano "Szpionoobmania", co jest grą słów z Obamą w tle i co można przetłumaczyć dosłownie jako "szpiegowskie oszustwo". Jak zauważa dziennik żadnemu z zatrzymanych w USA nie postawiono zarzutu szpiegostwa.