W Rosji powraca sprawa Jukosu. We wtorek Michaił Chodorkowski, były prezes koncernu, który obecnie odbywa karę więzienia, usłyszy nowe oskarżenia. Problemy może mieć także firma PriceWaterhouseCoopers, którą rosyjskie władze oskarżyły o pomaganie Jukosowi w ukrywaniu dochodów.

Firmie konsultingowej może grozić utrata licencji na działalność w Rosji. O rozmiarach potencjalnych strat niech świadczy fakt, że PriceWaterhouseCoopers obsługuje m.in. Gazprom i rosyjski bank centralny.

Władze oskarżają firmę o to, że wiedziała o machinacjach Jukosu, za które później został skazany Chodorkowski. Co więcej, kompania PriceWaterhouseCoopers pomagała je ukrywać.

Rosyjskie służby podatkowe są w posiadaniu dwóch audytorskich raportów sprzed kilku lat. W jednym – oficjalnym – firma napisała, że księgowość Jukosu jest bez zastrzeżeń. W drugim, przeznaczonym tylko dla zarządu koncernu, mówi się o nielegalnych mechanizmach ukrywania zysków.