Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin skrytykował decyzję Stanów Zjednoczonych o rozmieszczeniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. "Amerykanie uporczywie, a powiedziałbym nawet, że natrętnie forsują swoją koncepcję, nie zwracając uwagi, że jest to sprzeczne z podjętymi zobowiązaniami i możliwością dojścia do porozumienia" - oznajmił Rogozin w rozmowie z agencją Interfax.

Podkreślił, że decyzja Waszyngtonu utrudni negocjacje dwustronne w sprawie obrony przeciwrakietowej.

Rogozin skrytykował niedawne rozmieszczenie rakiet Patriot w Polsce w odległości zaledwie 60 km od obwodu kaliningradzkiego, bardzo wrażliwego obszaru, gdzie ścierają się interesy Rosji, Europy i, jak teraz widzimy, USA.

Patrioty mają zdolność strącania pocisków balistycznych i mogą przelecieć nad terytorium Kaliningradu, co nie może nas nie niepokoić - zaznaczył.

Patrioty stacjonują w Polsce okresowo. Za każdym razem jest to inna bateria rakiet z tego samego 5. batalionu wchodzącego w skład 7. Pułku Artylerii Obrony Powietrznej, znanego jako Rough Riders. Bateria numer trzy, pierwsza w wersji uzbrojonej, przyjechała do Polski w listopadzie. Początkowo była w Morągu, a następnie trafiła do Torunia, skąd wycofano ją w grudniu.