Ministerstwo obrony Armenii poinformowało w czwartek o oddaniu przez siły armeńskie strzałów ostrzegawczych na granicy z Azerbejdżanem w związku z - jak przekazano - wtargnięciem na terytorium Armenii azerbejdżańskich żołnierzy.

Resort twierdzi, że 20 maja doszło do incydentu w obszarze przygranicznym w prowincji Gegharkunik z udziałem azerbejdżańskich wojskowych, którzy przedostali się na terytorium Armenii.

Według władz w Erywaniu siły azerbejdżańskie oddały kilkadziesiąt strzałów, "najpewniej w powietrze". Po tym strona armeńska otworzyła ogień ostrzegawczy - dodał resort obrony, cytowany przez rosyjską agencję RIA Nowosti.

Jak poinformowano, dowódca azerbejdżańskich sił nawiązał łączność z armeńskimi jednostkami, poprosił je o wstrzymanie ognia i powiedział, że strzały były przypadkowe.

Siły zbrojne Armenii ostrzegają, że powtórzenie podobnych incydentów będzie uznawane za świadomą próbę pójścia na konfrontację i doprowadzi do odpowiednich działań armeńskiej strony - zaznaczono.

Portal Kawkazskij Uzieł podkreśla, że na razie na stronie internetowej ministerstwa obrony Azerbejdżanu nie ma informacji o czwartkowym incydencie.

Ostatni konflikt zbrojny między Armenią a Azerbejdżanem rozpoczął się we wrześniu 2020 roku, gdy Baku podjęło próbę odzyskania kontroli nad Górskim Karabachem - separatystycznym regionem, de iure będącym częścią Azerbejdżanu, a od połowy lat 90. XX wieku kontrolowanym przez Ormian.

Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Azerowie uzyskali znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, w nocy z 9 na 10 listopada podpisano trójstronne (Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant) porozumienie o zawieszeniu broni.

Na jego mocy do regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów przylegających do niego.

W ubiegłym tygodniu premier Armenii Nikol Paszynian zarzucił azerbejdżańskim siłom "wtargnięcie" na 3,5 km w głąb terytorium jego kraju.