Prezydent Rosji Władimir Putin w dorocznym orędziu do Zgromadzenia Federalnego zapowiedział, że Moskwa "zamrozi" przestrzeganie postanowień traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie.

Prezydent stwierdził, że natowscy sygnatariusze traktatu nie przestrzegają jego ustaleń. Putin skrytykował też plany rozmieszczenia elementów systemu obrony przeciwrakietowej USA w Polsce i Czechach.

Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer powiedział, że Sojusz oczekuje wyjaśnień w tej sprawie. Scheffer podkreślił, że natowscy sojusznicy są chętni do ratyfikacji traktatu, lecz Rosja też musi wypełniać swoje zobowiązania.

Putin argumentował, że tylko Rosja do tej pory podporządkowuje się Traktatowi: Nie ratyfikując pod wymyślonymi pretekstami traktatu, nasi partnerzy z NATO wykorzystują sytuację do rozbudowywania wokół naszych granic systemu baz wojskowych. Mało tego, planują także rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach:

Wyraźnie poirytowana amerykańska sekretarz stanu, wezwała Moskwę, by przestała kierować się zimnowojenną logiką w kwestii planów rozmieszczenia tarczy anty-rakietowej w Europie: Bądźmy szczerzy. Argumenty, że dziesięć rakiet przechwytujących i kilka radarów we wschodniej Europie mogłyby stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla Rosji są niedorzeczne. I każdy to wie:

Rice przebywa w Oslo, gdzie bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO i Rosji.

Decyzja Putina oznacza, że Rosjanie znów, jak w czasach Związku Radzieckiego, będą mogli rozmieszczać w Kaliningradzie, tuż przy granicy z Polską, np. wielkie zgrupowania pancerne i lotnicze. A to oznacza powrót do europejskiej części Rosji dużych ilości ciężkiego uzbrojenia, w tym czołgów, samolotów bojowych, helikopterów szturmowych i artylerii o kalibrze powyżej 100 milimetrów. Rosjanie, którzy ratyfikowali traktat, byli zmuszeni zniszczyć lub przerzucić za Ural dziesiątki tysięcy sztuk ciężkiej techniki wojskowej.

Traktat o siłach konwencjonalnych w Europie to porozumienie zawarte między państwami NATO i Układu Warszawskiego w 1990 roku. Układ wszedł w życie w 1992, a jego sygnatariuszami zostały kraje NATO oraz byłego Układu Warszawskiego wraz z wyodrębnionymi z ZSRR nowymi republikami.

Celem porozumienia było ustanowienie równowagi sił konwencjonalnych w Europie na niższym poziomie, eliminacja dysproporcji w tym zakresie oraz usunięcie zdolności do niespodziewanej napaści. W traktacie określono maksymalne pułapy uzbrojenia w pięciu kategoriach broni (czołgi, transportery opancerzone, artyleria, śmigłowce bojowe i samoloty), jakie na terenie Europy może posiadać 20 państw europejskich oraz Stany Zjednoczone i Kanada.

Po podpisaniu układu wiele państw musiało dokonać poważnej redukcji uzbrojenia. Wykonanie jego postanowień podlega ścisłej i rozbudowanej kontroli międzynarodowej, także poprzez inspekcje na miejscu.

W 1999 roku podpisano traktat adaptowany do rzeczywistości europejskiej po zakończeniu Zimnej Wojny. Limity przyznane NATO i Układowi Warszawskiemu zastąpiono ograniczeniami terytorialnymi. Traktat ma wejść w życie po ratyfikacji przez wszystkie 30 państw, stron porozumienia. Na razie ratyfikowały go tylko Białoruś, Kazachstan, Ukraina i Rosja. Kraje NATO uzależniły jego przyjęcie od wypełnienia zobowiązań Moskwy do wycofania wojsk z Gruzji i Republiki Mołdowy.