Prezydent Włoch odrzucił dymisję złożoną przez premiera Mario Draghiego - poinformował Pałac Prezydencki. Sergio Mattarella poprosił szefa rządu, by udał się do parlamentu i tam ocenił sytuację, w jakiej znalazła się jego koalicja. Draghi wcześniej ogłosił, że podaje się do dymisji, bo "nie ma już większości koalicyjnej, która utworzyła jego gabinet przed ponad rokiem".

Premier ma wystąpić w parlamencie w środę 20 lipca. Faktycznie oznacza to, że jego rezygnacja jest do tego czasu "zamrożona".

Z wotum zaufania, ale senatorowie Ruchu nie uczestniczyli w głosowaniu

Dymisja złożona przez Draghiego to rezultat kryzysu w szerokiej koalicji, do jakiego doszło po tym, gdy senatorowie Ruchu Pięciu Gwiazd nie uczestniczyli w wotum zaufania dla rządu. Rada Ministrów otrzymała je w Senacie, ale podważyło to jej stabilność.

Premier ocenił, że nie ma już koalicji, która powołała jego rząd jedności narodowej i w trakcie jego posiedzenia ogłosił, że ustępuje. Następnie udał się do prezydenta, by formalnie poinformować go o swej decyzji.

Draghi po tym głosowaniu udał się do prezydenta Sergio Mattarelli, a następnie przewodniczył obradom rządu. To w ich trakcie poinformował o swej decyzji o dymisji. Jak wyjaśnił nie ma już koalicji, która w lutym zeszłego roku utworzyła jego rząd jedności narodowej. Zabrakło, dodał, "paktu zaufania, leżącego u podstaw działań rządu".

Mario Draghi przypomniał, że od początku mówił, iż rada ministrów może istnieć tylko wtedy, gdy będzie "jasna perspektywa możliwości realizacji programu".

Dzisiaj tych warunków nie ma - ocenił. Zwracając się do ministrów, premier - cytowany przez włoskie media - powiedział im: Musimy być dumni z tego, co osiągnęliśmy w bardzo trudnym momencie.

Draghi udał się następnie na drugie już w ciągu dnia spotkanie z prezydentem Sergio Mattarellą. Rozmowa ta, mająca na celu oficjalne poinformowanie go o dymisji, oznacza formalne otwarcie kryzysu rządowego. Kilka dni wcześniej premier zadeklarował, że nie stanie na czele drugiego rządu.

Konflikt na tle wysyłania broni na Ukrainę

Niedawno w rządzie zaistniał poważny spór polityczny. Jego źródłem był niedawny konflikt, jaki wybuchł w tym ugrupowaniu na tle wysyłania broni na Ukrainę

Kierujący Ruchem Pięciu Gwiazd Giuseppe Conte ze swoimi zwolennikami jest temu przeciwny i argumentuje, że przedłuży to cierpienia ludności. W wyniku tego sporu z Ruchu Pięciu Gwiazd odszedł jego poprzedni polityczny lider, szef MSZ Luigi Di Maio mówiąc, że nie można postępować wbrew linii UE i NATO oraz osłabiać pozycji Włoch.

Draghi dał wówczas do zrozumienia, że nie będzie kontynuował pracy w rządzie bez poparcia ze strony tej formacji.

Rząd Draghiego, tworzony przez prawie wszystkie ugrupowania parlamentarne od centrolewicy po prawicę, został powołany, by opracować i zrealizować krajowy plan odbudowy, w ramach którego Włochy dostaną prawie 200 miliardów euro.