W Brukseli mówi się, że Polska mogłaby wystawić kompanię żołnierzy do organizowanej właśnie unijnej operacji EUFOR RCA w Republice Środkowoafrykańskiej - ustaliła korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Operacja ma wesprzeć francuską misję, na którą Polska wysłała już samolot transportowy Hercules i 50 żołnierzy Sił Powietrznych.

Wojskowi zaczynają kompletować siły do tej operacji pod sztandarem Unii Europejskiej. Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie typu "force generation", podczas którego przedstawiono potrzeby wojskowe, a kraje składały wstępne oferty. Już widomo, że do EUFOR RCA potrzeba około 900 żołnierzy.

Nieoficjalnie jeden z dyplomatów powiedział naszej dziennikarce,  że "wstępnie Polacy zaproponowali jedną kompanię z zaznaczeniem, że nie ma jeszcze na to zgody politycznej Warszawy". Kompania liczy od 100 do 150 żołnierzy.

W Brukseli mówi się już o obsadzie wysokich stanowisk w dowództwie.  Z wypowiedzi dowódcy tej operacji, generała Philippa Ponties, wynika, że Polska już uczestniczy w tworzeniu strategicznego dowództwa w greckiej Larisie. Obecnie w dowództwie jest reprezentowanych osiem narodowości: Niemcy, Austria, Finlandia, Francja, Grecja , Polska, Wielka Brytania i Szwecja - mówił Ponties na wczorajszej konferencji prasowej. Jeden z dyplomatów UE powiedział zaś Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że Polska miałaby szansę na prestiżowe stanowisko zastępcy dowódcy tej operacji - oczywiście pod warunkiem, że rzeczywiście wystawiłaby kompanię wojska. Także Gruzja (już niedługo kraj stowarzyszony z UE) proponuje kompanię, inne kraje jak Dania, Estonia i Rumunia zgłosiły mniejszą liczbę żołnierzy.

Trzon operacji będą stanowić oczywiście Francuzi, oni też będą nią dowodzić. EUFOR RCA ma trwać pół roku, a dodatkowo trzy miesiące przyznano na przygotowania. Siły unijnej misji mają zostać rozmieszczone w rejonie stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. Ich zadaniem będzie ochrona ludności cywilnej, szczególnie wokół terenu lotniska, gdzie schroniło się blisko 100 tysięcy uchodźców, jak również dbanie o to, by pomoc humanitarna mogła dotrzeć do potrzebujących. Obecnie w Bangi sytuacja jest na ogół spokojna, ale napięta i dosyć nieprzewidywalna - mówił na konferencji prasowej generał Ponties.

Operacja będzie kosztować prawie 26 mln euro.

(edbie)