Wyjazdowy sposób uprawniania polityki szczególnie przez głowy państwa to próba naśladowania amerykańskich wzorców. Każde spotkanie amerykańskiego prezydenta to fenomenalnie wyreżyserowany spektakl.

Prezydent Bush stojąc na tle zapatrzonych w niego obywateli przemawia do dokładnie dobranych Republikanów, bo dla politycznych przeciwników miejsca na takim spotkaniu nie ma. Są za to salwy śmiechu po prezydenckich żartach, burze oklasków i kilkuminutowa owacja na stojąco.

Wizyta prezydenta Busha w Minessocie to nie częsty obrazek. Oglądający transmisję tamtejsi Demokraci – bo Minessota to demokratyczny stan – mogą tylko zgrzytać zębami: To po prostu show. Powinien siedzieć w Waszyngtonie i pracować, ale tak wygląda polityka Polityka traktowana jak showbiznes – ma być efektownie i dobrze się sprzedać.