Sąd we Włoszech zdecydował o utrzymaniu aresztu dla 34-letniego obywatela Polski, który prowadząc furgonetkę pod wpływem środków odurzających, śmiertelnie potrącił dwie młode kobiety.

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór w miejscowości Brivio, położonej w pobliżu miasta Lecco w Lombardii. Według ustaleń włoskich mediów, 34-letni Polak kierujący furgonetką, próbując uniknąć zderzenia z innym pojazdem, uderzył w jeden z samochodów, a następnie wpadł na trzy młode kobiety idące poboczem. Dwie z nich, 21-letnie studentki, zginęły na miejscu. Trzecia z dziewcząt, która szła razem z nimi, nie odniosła obrażeń.

Kierowca pod wpływem środków odurzających

Ofiary wypadku pochodziły z miejscowości Paderno d'Adda, gdzie w związku z tragedią ogłoszono żałobę. Wypadek poruszył opinię publiczną w całej Lombardii, a lokalne media szeroko relacjonują sprawę.

Jak informuje agencja Ansa, Polak prowadził pojazd pod wpływem środków odurzających. Mężczyzna przyjechał do Włoch, by odebrać rower. Po zatrzymaniu został oskarżony o zabójstwo drogowe.

Podczas posiedzenia sądu, na którym rozpatrywano wniosek o utrzymanie aresztu, kierowca wyraził skruchę i prosił rodziny ofiar o przebaczenie, podkreślając, że jest zrozpaczony tym, co się stało.

Decyzja sądu: areszt utrzymany

We wtorek włoski sąd zdecydował o utrzymaniu aresztu wobec 34-latka. Sprawa jest szeroko komentowana zarówno przez media, jak i przez mieszkańców regionu. Wypadek wywołał dyskusję na temat bezpieczeństwa na drogach oraz odpowiedzialności kierowców pod wpływem środków odurzających.