Piloci Lufthansy postanowili przedłużyć aż do jutro rozpoczęty wczoraj strajk. Dziś akcja obejmie połączenia międzykontynentalne zaś w piątek loty na krótkich i średnich dystansach. Piloci walczą o zachowanie przywilejów emerytalnych.

W opublikowanym wczoraj wieczorem komunikacie rzecznik Związku Zawodowego Pilotów Cockpit Joerg Handwerg zarzucił władzom Lufthansy "autokratyczny styl" i brak woli porozumienia.  

Lufthansa poinformowała, że pomimo strajku zrealizuje w czwartek 43 z 85 planowanych lotów międzykontynentalnych.   

Rozpoczęty o północy w środę strajk objął pierwszego dnia loty krótko- i średniodystansowe. Odwołano 750 z planowanych na ten dzień 1400 lotów, w tym połączenia z Polską. 80 tys. pasażerów musiało zrezygnować z podróży, zmienić rezerwację lub wybrać inny środek komunikacji. Straty linii lotniczych w tym dniu szacuje się na 15 mln euro.  

Jak pisze agencja dpa, pomimo strajku na lotniskach panował spokój. Lufthansa poinformowała pasażerów o zakłóceniach w ruchu z odpowiednim wyprzedzeniem.  

Lufthansa zapowiedziała, że dziś loty na krótkich i średnich trasach powinny odbywać się normalnie. Z opublikowanej wcześniej w internecie listy wynika, że kilka lotów, w tym poranne połączenie z Gdańska do Monachium, nie odbędzie się.  

Oprócz lotów międzykontynentalnych, dzisiejszy strajk obejmie także loty wykonywane przez obsługującą transport towarów spółkę Lufthansa Cargo. Przewoźnik twierdzi jednak, że żaden lot Cargo nie zostanie odwołany.   

Aktualna akcja protestacyjna jest dwunastym strajkiem w ciągu roku. Związek zawodowy pilotów Cockpit walczy o zachowanie przywilejów emerytalnych.  

Cockpit uzasadnia akcję strajkową między innymi tym, że w prowadzonych w ubiegłym tygodniu negocjacjach z pracodawcą nie osiągnięto żadnego postępu w spornej kwestii zasad wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych. Obecnie piloci już w wieku 55 lat mogą ubiegać się o przejście na wcześniejszą emeryturę, z zachowaniem 60 proc. dotychczasowych poborów. Zarobki pilotów z największym stażem sięgają 250 tys. euro rocznie. Cockpit reprezentuje 5400 pilotów zatrudnionych w Lufthansie.  

Lufthansa chce podnieść wiek uprawniający do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Młodzi piloci rozpoczynający obecnie pracę mają być całkowicie pozbawieni tych uprawnień. W związku z silną konkurencją ze strony tanich linii lotniczych oraz przewoźników z Azji, Lufthansa realizuje radykalny program oszczędnościowy rozbudowując m. in. sektor tanich linii lotniczych. Warunki proponowane pilotom w tych spółkach Lufthansy są znacznie gorsze od warunków pracy i płacy w firmie macierzystej.     

(mpw)