Restrykcje związane z pandemią Covid-19 oraz problemy wynikające z automatyzacji opóźniły budowę bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce - powiedział wiceadmirał Jon Hill, dyrektor Agencji Obrony Rakietowej. Hill mówił o tym podczas spotkania w think tanku Center for Strategic International Studies (CSIS) w Waszyngtonie.

Ukończenie bazy mającej być elementem amerykańskiego systemu obrony rakietowej Aegis Ashore - pierwotnie planowane na 2018 r. - było już kilkakrotnie przekładane.

Wprowadziliśmy dużo elementów automatyzacji budowy po stronie konstrukcji militarnej i było to trudne. To było tym, co naprawdę nas spowolniło - powiedział Hill. Jak dodał, prace trwają, jednak dodatkowym czynnikiem spowalniającym je była pandemia.

Restrykcje w Europie są naprawdę, naprawdę ciężkie. Ale świetną rzeczą, którą zrobiliśmy w ciągu ostatniego miesiąca, jest to, że postawiliśmy cztery anteny radarowe (...) i wstawiliśmy system kontroli ognia, więc wygląda to, jakby już było ukończone kilka lat temu - powiedział wojskowy. Dodał, że sytuacja na miejscu jest dobra.

Hill nie uściślił, kiedy przewiduje oddanie bazy do użytku. Ostatnie plany Pentagonu mówiły jednak o terminie nie wcześniejszym niż 2022 r.

Baza w Redzikowie jest ostatnim z elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, przeznaczonego głównie do przechwytywania pocisków balistycznych pośredniego zasięgu z Iranu. Składa się on z radaru umieszczonego w Turcji, bazy dowodzenia w Niemczech, stacjonujących w Europie niszczycieli z rakietami przechwytującymi, a także naziemnej wyrzutni pocisków w Deveselu w Rumunii.